https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum miejsc i ludzi niezwykłych

Monika Żuchlińska
- Jego oddalenie nie spowoduje jego odejścia w niepamięć - zapewniali przyjaciele Sebastiana Malinowskiego. I słowa dotrzymali. Od wczoraj Muzeum Kanału Bydgoskiego nosi imię założyciela.

- Jego oddalenie nie spowoduje jego odejścia w niepamięć - zapewniali przyjaciele Sebastiana Malinowskiego. I słowa dotrzymali. Od wczoraj Muzeum Kanału Bydgoskiego nosi imię założyciela.

<!** Image 2 align=right alt="Image 95528" sub="Odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej Sebastianowi Malinowskiemu dokonały Grażyna Dziedzic, dyrektorka III LO, i żona Joanna (z lewej) / Fot. Tadeusz Pawłowski">Sebastian Malinowski, nauczyciel z pasją i wielki miłośnik historii naszego regionu, zmarł nagle 4 lutego 2008 roku. Ci, którzy go znali, wiedzą, że żył szybko, intensywnie, a w jego głowie wciąż pojawiały się nowe pomysły. Tak jak ten z utworzeniem w przylegającym do III LO domu Muzeum Kanału Bydgoskiego. - Ze zniszczonego budynku powstał imponujący obiekt. Stało się to możliwe dzięki sponsorom, ale przede wszystkim dzięki ponadczasowej wizji Sebastiana - mówiła Grażyna Dziedzic, dyrektorka III LO, w którym Sebastian Malinowski uczył historii. Wczoraj uroczyście ogłoszono, że muzeum nosić będzie jego imię. Na ścianie zawisła pamiątkowa tablica upamiętniająca „Wielkiego Bydgoszczanina, który szerzył szczytne idee, szczególnie wśród młodzieży, uczył szacunku dla dziejów Bydgoszczy”.

<!** reklama>Muzeum wzbogaciło się wczoraj także o niezwykły eksponat - Złoty Krzyż Zasługi Henryka Jerchy, przyznany mu pośmiertnie za zasługi w ratowaniu życia ludzkiego. Bydgoszczanin był jednym z pierwszych członków WOPR-u. Uratował ponad 200 ludzi, wielokrotnie dokonywał bohaterskich czynów. Jego sprawność fizyczna była na tyle duża, że zagrał w filmie „Zamach”, skacząc z mostu toruńskiego do Wisły w jednej ze scen kaskaderskich. Po tragicznej śmierci ratownika w 1989 roku pamięć o nim nie zginęła. Pielęgnują ją ci, którzy zawdzięczają mu życie. Jest wśród nich Stefan Kędzierski, który przez wiele lat zbierał dowody jego odwagi, szukał świadków wydarzeń, aż wreszcie na ręce wojewody złożył prośbę o przyznanie mu zaszczytnego odznaczenia (opisywaliśmy te starania na łamach „Expressu”). Decyzja o przyznaniu Złotego Krzyża Zasługi zapadła w czerwcu ubiegłego roku, lecz z jego przekazaniem zwlekano, bo urzędnikom nie udawało się odnaleźć członków rodziny Henryka Jerchy. Wreszcie, decyzją wojewody, odznaczenie przekazano Muzeum Kanału Bydgoskiego.

To niejedyni bohaterowie, których pamiętne czyny związane są z gmachem III LO. Uczniowie i grono pedagogiczne upamiętniło wczoraj, w przygotowanej przez siebie inscenizacji, także tragiczne losy rodziny Młyńskich. Głowa rodziny, Michał Młyński, był woźnym w budynku ówczesnej Szkoły Podstawowej im. Mickiewicza, która po wkroczeniu hitlerowców została zamknięta i przekształcona w koszary wojskowe oraz pomieszczenia dla jeńców wojennych. Mieszkający w niej wraz z żoną, córką i synem mężczyzna nie chciał pozostawić gmachu bez opieki i odmówił wyprowadzki. Zginął wraz z rodziną w nocy z 7 na 8 września 1939 roku, a okoliczności tragedii wciąż nie są znane. Ciała zamordowanych, zakopane w rowie przy Kanale Bydgoskiem, kilka dni później odkryła rodzina.

Patron muzeum

Muzeum Kanału Bydgoskiego nosić będzie imię Sebastiana Malinowskiego - pomysłodawcy powstania placówki, nauczyciela, wielkiego miłośnika historii naszego miasta i regionu.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski