Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Musisz udowadniać w pracy, że jesteś nadczłowiekiem? Przeczytaj koniecznie! [WYWIAD]

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Agata Sampławska, psycholog i psychoterapeutka
Agata Sampławska, psycholog i psychoterapeutka Nadesłane
Z Agatą Sampławską, psychologiem, psychoterapeutką bydgoskiego Ośrodka Psychoterapii i Promocji Zdrowia „Antidotum” rozmawia Ewa Czarnowska-Woźniak.

Jakie są przyczyny stresu w pracy? Zawyżone wymagania pracodawcy? Przesadne ambicje pracownika? Nieprzyjazne środowisko?
Odpowiedziałabym na to pytanie w typowo wymijający, psychologiczny sposób - to zależy. Zależy od osoby, na którą stres oddziałuje, od jej cech osobowości, poczucia kompetencji, zdania o sobie samym, a nawet wartości moralnych. Ważny jest też sam stresor, na przykład w postaci środowiska w jakim się pracuje - tu czynników również mamy mnóstwo. Od nieprzyjaznej, zbyt ciemnej lampki na biurku przez wredną koleżankę krzesło obok, do pracy z narażeniem życia. Do tego dochodzą wymagania, oczekiwania, zakres obowiązków, który może być niezrozumiały i pełen sprzeczności. Przyczyny stresu mogą leżeć na zewnątrz, ale równie dobrze w nas samych i naszego nastawienia do zastanej rzeczywistości.

Który z tych czynników może być najbardziej groźny?
To, co dla jednych jest niebezpieczne, dla innych może stanowić wyzwanie, jednak z pewnością pozostanie przez dłuższy czas w nieustannym napięciu i bez próby konstruktywnego poradzenia sobie z nim, może prowadzić nawet do groźnych chorób czy zaburzeń psychicznych. A wiadomo, że człowiek zmagający się z pogorszeniem zdrowia czy samopoczucia nie będzie w pełni skuteczny w swojej pracy, a najważniejsze - nie będzie po prostu zadowolony i szczęśliwy, na czym cierpieć będzie najczęściej najbliższe otoczenie. Jednym z najgroźniejszych czynników jest na pewno przemoc w pracy, zawiera ona w sobie m.in. dopatrywanie się nawet najdrobniejszych uchybień w błahych sprawach, destrukcyjną krytykę, nawet fizyczną agresję, np. zastraszający język ciała czy klepanie. W takich sprawach często konieczna jest pomoc prawna, psychologiczna, nie jest możliwe zaakceptowanie takiej sytuacji bez sporych kosztów emocjonalnych.

Jak sobie samemu radzić z tym napięciem? Jak się dowartościować?
Myślę, że tym pytaniu jest już trochę odpowiedzi. Pod hasłem „dowartościować” rozumiem to, co ważne jest w konstruktywnym radzeniu sobie ze stresem, czyli dobre poznanie samego siebie, swoich kompetencji, jak i ograniczeń w sposób daleki od emocjonalnego pogrążania się lub sztucznego idealizowania samego siebie. To może i banalne, ale wiedząc, na co nas naprawdę stać, a co jest poza naszym zasięgiem, łatwiej będzie skierować energię na to, co może się nam udać i przynieść pozytywne efekty, a nie zadręczać się, że musimy zrobić wszystko idealnie lub sprostać oczekiwaniom wszystkich. To po prostu niemożliwe, zawsze będzie ktoś, kto będzie niezadowolony, kto zrobiłby coś lepiej. Trzeba się nauczyć umiejętnie odpuszczać bez poczucia porażki i jednocześnie mobilizować do poradzenia sobie z sytuacją jako wyzwaniem, a nie czymś, co spada na nas jak meteoryt. Ważny jest szacunek do samego siebie, wiedza o tym, do czego tak naprawdę jesteśmy zobowiązani, a co robimy tylko z powodów emocjonalnych, żeby nie wyjść na niekompetentnych, leniwych, niekoleżeńskich czy po prostu głupich. Oprócz tego, istotny jest aspekt relacji międzyludzkich, sposób, w jaki się komunikujemy z innymi, jak rozumiemy reakcje innych na nas. Czasami może być tak, że reagujemy automatycznie w sposób nie do końca świadomy - groźny szef czy wchodząca nam na głowę koleżanka przypomina nam rozchwianego czy zaborczego rodzica, a wtedy trudniej jest zareagować adekwatnie, asertywnie i bez zbędnego bagażu ukrytych emocji.

Kiedy trzeba szukać pomocy specjalisty?
Warto się zgłosić do specjalisty, gdy zaczynamy reagować w sposób sztywny, kiedy powtarzamy nasze zachowania, mimo zmieniających się warunków, np. ciągle unikamy trudnych sytuacji, nieustannie prowadzimy do przeciążenia obowiązkami, reagujemy zbyt emocjonalnie, często prowadzimy do konfliktów. Także wtedy, gdy pojawiają się objawy, może to być bezsenność, rozdrażnienie, odreagowywanie na bliskich czy objawy fizyczne bez biologicznej przyczyny. Wtedy mamy do czynienią już z sytuacja alarmową. Równie ważna jest profilaktyka stresu, pracodawca powinnien dążyć do ograniczania niekorzystnych stresorów, ale na nas, jako osobach dorosłych, również ciąży odpowiedzialność za to jak funkcjonujemy i czy dbamy o higienę psychiczną. Nie jest dojrzałym zachowaniem traktowanie siebie jak robota, studni energetycznej bez dna czy nadczłowieka, który jest tak skuteczny, że nie ogranicza go sen, potrzeby czy inni ludzie. Oczywiście, osoby o takim przekonaniu mogą być przez pewien czas oceniane jako bardziej skuteczne, bardziej wartościowi pracownicy, ale koszt jest ogromny, a upadek z wysoka może być bolesny, gdy dadzą w końcu znać o sobie nasze ograniczenia. Warto rozwijać swoje kompetencje społeczne, szczególnie asertywność czy sposób komunikowania się - czy pod okiem specjalisty czy poprzez własną ciekawość i chęć samorozwoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!