Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr n. med. Tomasz Mierzwa: - Konsekwencje braku ochrony skóry przed słońcem mogą być poważne

Grażyna Rakowicz
Słońce szkodzi, gdy korzystamy z niego o niewłaściwej porze i w nadmiarze. Przed nadmierną ekspozycją na słońce trzeba chronić zwłaszcza dzieci
Słońce szkodzi, gdy korzystamy z niego o niewłaściwej porze i w nadmiarze. Przed nadmierną ekspozycją na słońce trzeba chronić zwłaszcza dzieci Tomasz Czachorowski
Słońce szkodzi, gdy korzystamy z niego o niewłaściwej porze i w nadmiarze, co jest absolutnie pewne. Jeżeli chodzi o produkcję witaminy D3, to przecież nic takiego się nie stanie, jeśli wyjdziemy na to słońce na 30 minut a nie na kilka godzin i bez żadnych osłon. Pamiętajmy tu również o dzieciach, które szczególnie są podatne na oparzenia słoneczne. A takie w wieku dziecięcym, to większe prawdopodobieństwo - nawet o kilkanaście procent - wystąpienia nowotworu skóry w wieku dorosłym - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” dr n. med. Tomasz Mierzwa, koordynator Zakładu Profilaktyki i Promocji Zdrowia, Centrum Onkologii w Bydgoszczy.

Szczególnie teraz - podczas wakacji - słyszymy często, żeby chronić naszą skórę przed słońcem. Według Pana, jak przede wszystkim?
Zacznijmy od tego, że najważniejszą ochroną od słońca jest ...unikanie tego słońca, o czym bardzo często zapominamy. Powinny to robić zwłaszcza te osoby, które są - w jakiś sposób - związane z większym ryzykiem powstawania choroby nowotworowej skóry. Zaleca się, aby w ogóle nie wychodzić na słońce, między godz.11.00 a 16.00, czyli unikać tego promieniowania, kiedy słońce jest najwyżej na niebie. Bo wtedy ten kąt padania promieni słonecznych, jest najmniej dla nas korzystny. No a jeśli już na słońce wychodzimy, to nie zapominajmy o kapeluszach, czapkach czy parasolach. O tym, aby chronić skórę całego naszego ciała, na przykład zwiewną sukienką... A te najbardziej odsłonięte fragmenty skóry, które będziemy jednak - mimo wszystko- na to słońce wystawiać, posmarujmy zawsze kremem z filtrem SPF, minimum 30. A najlepiej 50.

Bo konsekwencje braku tej ochrony skóry przed słońcem, mogą być dla nas już poważne…
Rzeczywiście, tak jest. Udowodniono, że promieniowanie słoneczne – zarówno UVA, jak i UVB- jest bezapelacyjnie czynnikiem rakotwórczym. Że, gdy pada ono na komórki naszej skóry to powoduje w nich mutację, czyli zmiany w ich zapisie genetycznym. Potem takie komórki niepohamowanie się mnożą - w zakresie tej zmiany genetycznej - i w ten sposób powstają, mniej lub bardziej groźne nowotwory skóry.

Które dzieli się na raki skóry i czerniaka. Co je różni?
Zgadza się. Nowotwory dzielimy na raki skóry i na czerniaka. Chcę tu wyraźnie podkreślić, że to nie jest to samo. Raki skóry to nowotwory, które wywodzą się z tkanki nabłonkowej. Mamy ich dwa rodzaje. Pierwszy – to rak podstawnokomórkowy, najczęściej spotykany. Występuje w danym miejscu w skórze i tylko to miejsce może zniszczyć, bo najczęściej nie daje odległych przerzutów. Wymaga wycięcia, czasami wyeliminowania innymi technikami, jak krioterapią oraz dalszej obserwacji. Drugi rak - płaskonabłonkowy, jest już groźniejszy dlatego, że jest - niestety – obarczony, w około 10 proc. możliwością powstawania przerzutów. Czasami tych odległych. Natomiast czerniak wywodzi się z melanocyta, czyli z komórki produkującej w skórze naturalny barwnik, czyli melaninę. Charakteryzuje się innym wyglądem znamion i jest zdecydowanie najbardziej groźnym, bo ma duży potencjał powstawania przerzutów. A to oznacza, że może pojawić się nagle w miejscu niezmienionym na skórze. Raki natomiast występują bardzo często na odkrytych częściach naszego ciała, czyli głównie na twarzy, rękach czy przedramionach, przeważnie miejscowo. Ważne jest, aby nie zwlekać i wszystkie zmiany jakie pojawią się na naszej skórze, oceniać u dermatologa albo onkologa.

Najlepiej zrobić to jeszcze krótko, przed sezonem letnim…
Najlepiej to dwa razy w roku. Krótko przed sezonem letnim, czyli w kwietniu lub maju, a potem we wrześniu lub w październiku. A oceniamy oczywiście kształt znamion, ich ewentualną asymetrię – to czy brzegi są równe, czy też nie. Także ich barwę. Najbardziej niepokoją nas te ciemnobrunatne czy te zbliżone wręcz do czerni. I jeśli jeszcze widać na nich maleńkiego strupa - co nazywamy owrzodzeniem – to włączamy tu już dużą czujność onkologiczną. I takie znamię – co mocno tu podkreślę - zawsze musi ocenić lekarz. Nie w każdym przypadku jest ono absolutnie groźne, ale zawsze wymaga oceny. W tym mocno pomaga wideodermatoskop czyli urządzenie, które nie tylko dokonuje – w dużym powiększeniu - analizy tych znamion, ale również je fotograficznie dokumentuje, czyli zapamiętuje. Dzięki temu, podczas każdej kolejnej wizyty możemy nasze znamiona również porównywać.

Z jednej strony mówimy o tym, żeby chronić się przed słońcem, bo jego promienie są przyczyną raków i czerniaka. Z drugiej strony słyszymy, że słońce to witamina D3. Jak więc pogodzić te kwestie?
Trzeba znaleźć ten „złoty środek”. Ja mówię o tym, że słońce szkodzi, gdy korzystamy z niego o niewłaściwej porze i w nadmiarze, co jest absolutnie pewne. Jeżeli chodzi o produkcję witaminy D3, to przecież nic takiego się nie stanie, jeśli wyjdziemy na to słońce na 30 minut a nie na kilka godzin i bez żadnych osłon. Pamiętajmy tu również o dzieciach, które szczególnie są podatne na oparzenia słoneczne. A takie w wieku dziecięcym, to większe prawdopodobieństwo - nawet o kilkanaście procent - wystąpienia nowotworu skóry w wieku dorosłym.

A jakie wnioski płyną ze statystyki zachorowań na raki skóry i czerniaka?
Niestety ta statystyka rośnie. Na przykład, dzisiaj czerniak to około 2 proc. wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe w związku z tym – raz jeszcze apeluję - o wczesną wizytę u lekarza. Nadzorowane raki skóry, dobrze leczone nie powinny stanowić dla pacjenta większego problemu. Tej czujności nigdy nie jest za wiele. Jeżeli tylko mamy jakąkolwiek zmianę, która nas niepokoi czy jakikolwiek guzek na skórze, który pojawił się nagle i rośnie, który ma najpierw taką różową, cielistą barwę a po jakimś czasie pokrywa się strupkiem i owrzodzenie się pogłębia, to nie czekajmy. Bo te zmiany, jeśli będą zaniedbane, mogą w szybkim tempie dotyczyć dużego obszaru skóry i stać się zmianami groźnymi. Mogą również przysporzyć nam wielu problemów zdrowotnych, także w leczeniu chirurgicznym, ponieważ przy rozległych zmianach, pokrycie ubytku skóry bywa czasami bardzo trudne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dr n. med. Tomasz Mierzwa: - Konsekwencje braku ochrony skóry przed słońcem mogą być poważne - Gazeta Pomorska