Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mury pną się do góry w strefie ochrony ujęcia wody pitnej dla bydgoszczan. Wolno tak? [FELIETON]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Po wschodniej stronie Brdy domy, po zachodniej - w tle - czerpnia wody pitnej
Po wschodniej stronie Brdy domy, po zachodniej - w tle - czerpnia wody pitnej Jarosław Reszka
Czy po zachodniej stronie ulicy ks. Szamarzewskiego mamy do czynienia z „intensywną zabudową”? Kwestia dyskusyjna. Na pewno się tam buduje...

Po części w odpowiedzi na mój ostatni hymn o wspaniałej wodzie z bydgoskiego ujęcia w Lesie Gdańskim napisał do mnie pan Józef Kędzierski. To nie tylko uważny czytelnik, ale i wytrawny badacz kondycji Bydgoszczy oraz zmian, które zachodzą w mieście. Na zakończenie swego listu pan Józef postanowił też zadbać o moją kondycję: „Wracając do terenów, które powinny być pod szczególną ochroną, proponuję Panu rekonesans otoczenia Brdy równolegle do ul. ks. Szamarzewskiego. Ja nabawiłem się ciężkiego bólu głowy, gdy ujrzałem intensywną zabudowę niskiego tarasu ul. Błotnej w pobliżu ujęcia wody”.

Pan Czytelnik każe, sługa dziennikarz musi. W sobotę wsiadłem więc na rower i nabijając przy okazji kilometry Metropolii Bydgoskiej w rywalizacji o puchar Rowerowej Stolicy Polski, kopnąłem się na Jachcice. Przyznam, że długiej, lecz niezbyt okazałej, gruntowej ulicy księdza Augustyna Szamarzewskiego, XIX-wiecznego patrioty z Wielkopolski, nie kojarzyłem. Tym bardziej jej przecznicy, ul. Błotnej, której krótki bieg kończy się zabezpieczającymi przed wypadkiem słupkami na brzegu Brdy.
Czy mamy tam, czyli po zachodniej stronie ulicy ks. Szamarzewskiego, do czynienia z „intensywną zabudową”? Kwestia dyskusyjna. Na pewno się tam buduje. Pomiędzy nielicznymi starymi domkami i murowanymi daczami urosły lub rosną pokaźne budowle. Pejzaż widziany przez prześwit obok jednego z tych nowych domów, fotografowany z ul. Błotnej, z budynkiem czerpni ujęcia wody „Czyżkówko” na drugim brzegu Brdy w tle, pokazuję na zdjęciu wyżej.

O tym, że krajobraz tam się zmienia, świadczą też moje poszukiwania sposobu dotarcia z rowerem do samej rzeki. Owszem, mogłem to zrobić z końca Błotnej. Idąc dalej Szamarzewskiego, za Błotną (a więc wciąż w strefie ochrony pośredniej ujęcia wody, objętej w urzędowym rozporządzeniu aż 22 punktami zakazów), było to jednak możliwe tylko na jednym, wąskim odcinku. Poza tym płot graniczy tam z płotem. A za płotami nierzadko trwa budowa.

Co tam właściwie można stawiać? Bydgoski ratusz wyjaśnia, że zgodnie z obowiązującym od 2009 roku miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dopuszcza się tam „ekstensywną zabudowę mieszkaniową jednorodzinną z jednoczesnym zachowaniem terenów otwartych. Jest to zabudowa lokalizowana na dużych działkach z dużym udziałem powierzchni biologicznie czynnej”. Mówiąc bardziej po ludzku, dopuszcza się tam domy stojące na dużych działkach z zielenią. I broń Boże szamba! Wszystkie domy powinny być podłączone do miejskiej kanalizacji.

W wodociągach pytałem z kolei o kontrole respektowania przepisów chroniących ujęcie wody. Odpowiedziano mi tak: „Spółka realizuje coroczne kontrole stanu zagospodarowania na terenie strefy ochronnej dotyczące przestrzegania rozporządzenia Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Kontrole i przeglądy stanu zagospodarowania terenu obejmują m.in. prawidłowość w zakresie odprowadzania wód opadowych z powierzchni zanieczyszczonych zgodnie z pozwoleniem wodnoprawnym czy obecność odpadów. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości Miejskie Wodociągi i Kanalizacja ustalają właściciela nieruchomości, pisemnie wzywają go do ich usunięcia, a następnie sprawdzają stan realizacji. W efekcie przeglądów np. jeden z Rodzinnych Ogrodów Działkowych na terenie strefy ochrony pośredniej przebudowywał kanalizację”. Interwencje MWiK ponoć są potrzebne bardzo rzadko.

Przysłowie mówi: trzeba wierzyć, bo trudno sprawdzić. Ale ja szczerze wierzę w dobre intencję zarówno mieszkańców, jak i ich kontrolerów. Wierzę, że rozumieją, iż szkoda byłoby, gdyby z powodu ustępstw i przymknięć oka zniweczony został wysiłek, który wielu ludzi włożyło w to, by w Bydgoszczy bezpiecznie można było pić wodę prosto z kranu. Także tę kranówkę, która płynie do nas z Brdy.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera