Uczniowie bydgoskich szkół ponadgimnazjalnych debatowali wczoraj, czy istnieje bezpieczne picie alkoholu. O co pytali? Jakie wyciągnęli wnioski?
- Mateusz, a ty pijesz? - zapytał kolegę prowadzący debatę. Przecząca odpowiedź wywołuje salwy śmiechu, a licealista zwraca się do publiczności: - A wy jak myślicie, istnieje bezpieczne picie?
Uczniowie zgodnie twierdzą, że wszystko jest dla ludzi, byle zachować umiar.
- Ryzyko jest wtedy, gdy nie odpowiadamy tylko sami za siebie, ale jesteśmy też za kogoś odpowiedzialni. Pić nie powinny kobiety w ciąży i kierowcy, bo odpowiadają także za cudze życie - dodają.
<!** reklama>
Niestety, rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana.
- Każdy inaczej reaguje na alkohol, a bezpieczny jest naprawdę tylko ten, kto nie pije wcale. Może się bowiem okazać, że jednego dnia jest dobrze, drugiego stajemy się podatni, a trzeciego już uzależnieni. Młody człowiek może uzależnić się już od pierwszego razu, gdy sięgnie po alkohol. Dzieje się tak dlatego, że do 21 roku życia nasz organizm wciąż się rozwija, a układ nerwowy szybko wchłania substancje prowadzące do uzależnień. Tymczasem osoba dorosła potrzebuje od kilku do nawet kilkudziesięciu lat, by się uzależnić - tłumaczy uczestnicząca w debacie Barbara Domagała, dyrektor Bydgoskiego Ośrodka Rehabilitacji, Terapii Uzależnień i Profilaktyki BORPA.
Uczniowie zgromadzeni w ZSM nr 2 pytali, czy oznacza to, że ten, kto zacznie pić jako osoba dorosła, może czuć się bezpiecznie.
- I tak, i nie. Trzeba pamiętać, że po 55 roku życia spada tolerancja układu nerwowego. Zdarza się, że całe życie można przeżyć bezproblemowo i na emeryturze dopada nas alkoholizm. Istnieją też oficjalne normy, ustalające bezpieczną ilość alkoholu, jaką może jednorazowo wypić osoba dorosła. Gdy jesteśmy schorowani lub w stresie, nie mają one jednak zastosowania - mówi Barbara Domagała.
Ilość alkoholu, jaką możemy wypić, zmienia się w zależności od wielu czynników. Jedną z najistotniejszych jest płeć.
- Wydaje nam się, że mężczyźni lepiej znoszą wysokie stężenie procentów we krwi, ale uzależniają się łatwiej od kobiet - zastanawiali się uczniowie. - Czy to prawda?
- Niestety, to błędne myślenie. Kobiety uzależniają się błyskawicznie, bez względu na wiek. W dodatku dziś dziewczyny piją więcej i sięgają po mocniejsze alkohole niż ich koledzy - prostuje dyrektor BORPA.
Uczniów zdziwiło, że na to jak reagujemy na alkohol, wpływ ma nie tylko nasza płeć, ale i kolor skóry.
- Rasa żółta nie wykształciła takiej kultury picia, ponieważ dla ich organizmów alkohol nie jest substancją, która przynosi ulgę psychiczną. W tym celu stosują inne substancje, ale uzależnić można się od wszystkiego.
Skąd mamy wiedzieć, czy już jesteśmy uzależnieni? Najprostszą definicję podaje WHO: Jeżeli coś szkodzi tobie lub twoim bliskim, a ty dalej to robisz, to znaczy, że jesteś uzależniony. Uzależnienie to silna potrzeba.
- Jeżeli już pijemy, rozcieńczajmy trunki i zjedzmy wcześniej coś pożywnego. Wtedy alkohol nie daje takiego kopa, a to od niego uzależnia się nasz mózg - radziła Barbara Domagała.