Ciało Iwana Pieczorina znaleziono po kilkugodzinnych poszukiwaniach. Odpowiadał za rozwój rosyjskich zasobów Arktyki. Zgodnie z oficjalnym komunikatem wypadł on ze statku na wodach koło Wyspy Rosyjskiej w pobliżu Władywostoku.
39-latek, o którym mówiono "pupilek Putina", uczestniczył niedawno w konferencji z udziałem rosyjskiego prezydenta we Władywostoku. Stało się to kilka tygodni po tym, jak Ravil Maganov – prezes rosyjskiego giganta naftowego Lukoil, który krytykował inwazję Putina na Ukrainę – zmarł po skoku ze szpitalnego okna. Przyjaciele mówią, że zabili go agenci Kremla.
Peczorin był również dyrektorem pionu lotniczego K**orporacji Rozwoju Dalekiego Wschodu i Afryki. Rozwój Arktyki, bogatego źródła ropy i gazu dla Rosji, jest postrzegany jako niezbędny w obliczu sankcji i bezprecedensowych problemów gospodarczych, z jakimi boryka się gospodarka Putina.
Pieczorin to ostatni z serii niewyjaśnionych zgonów wśród rosyjskich szefów firm z czasów tuż przed i podczas wojny. W lutym dyrektor generalny korporacji Igor Nosow, zmarł nagle na udar. W lipcu Jurij Woronow, szef firmy transportowej i logistycznej spółki powiązanej z Gazpromem, został znaleziony martwy na swoim basenie.
lena
