Ponad półtorej godziny trwało gaszenie pożaru altany Jerzego Olejarza, prezesa Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Jedność” w Nakle. Straty oszacowano na 10 tysięcy złotych.
<!** Image 2 align=right alt="Image 117211" sub="Z drewnianego dachu altany po pożarze zostały tylko nadpalone drągi oraz stalowe elementy konstrukcji Fot. Mateusz Boinski
">Pożar zgłoszono o godzinie 23.46. Do gaszenia altany wyjechały 2 zastępy straży pożarnej.
- O pożarze powiadomiłem straż pożarną oraz prezesa „Jedności”, Jerzego Olejarza. Przed północą nie dawał mi spać pies sąsiada, który długo ujadał. Gdy wyszedłem zobaczyć, co się stało, zobaczyłem płonącą altanę prezesa - powiedział Ryszard Wardalski, działkowiec z sąsiedztwa.
Strażacy uporali się z ogniem dopiero po 1.30 w nocy. Wcześniej wyniesiono z budynku dwie butle z propan-butanem (ważące po 11 kg) oraz najcenniejsze przedmioty.
- Przybiegłem, by ratować co się tylko da. Wynieśliśmy meble oraz butle z gazem, które - na szczęście - nie wybuchły. Gdyby tak się stało, kilka okolicznych działek byłoby zrównanych z ziemią - powiedział Jerzy Olejarz.
<!** reklama>Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Policja wszczęła już postępowanie śledcze.
<!** Image 3 align=right alt="Image 117211" >- Nie wiemy, co się dokładnie tam stało. Dlatego powołaliśmy biegłego, który wyjaśni całą sytuację - poinformowała Monika Kachel-Wiśniewska, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Nakle.
Jerzy Olejarz straty oszacował na około 10 tysięcy złotych. Spłonęły wszystkie narzędzia oraz urządzenia ogrodnicze, które znajdowały się w altanie.
- Ręce opadają. Zdarzają się włamania, drobne kradzieże - przed tym się nie uchronimy, ale żeby paliła się altana? Zniszczone są nawet stoły oraz namioty, które miały trafić na zabawy organizowane w Domu Działkowca - ubolewa Jerzy Olejarz.
Działkowcy, którzy mogą coś wiedzieć o przyczynach tajemniczego pożaru altany prezesa działek, na razie milczą. Obawiają się, że, jeśli za dużo powiedzą, to spotka ich podobny los.
- Nic nie wiem, a nawet gdybym wiedział, to bym nic nie powiedział, bo chcę mieć w dalszym ciągu altanę, a nie zgliszcza - twierdzi jeden z działkowców.
Jerzy Olejarz zapowiedział, że prawdopodobnie zrezygnuje z funkcji prezesa ROD „Jedność” w Nakle.
W związku z tym nie jest wyjaśnione, czy na terenie ogrodu zrealizowane zostaną inwestycje, o które zabiegał: budowa zbiornika wodnego o pojemności 30 tysięcy litrów oraz modernizacja sieci elektrycznej, która w przypadku awarii pozwoli odcinać dostawy prądu do poszczególnych alejek, a nie w całym ogrodzie.