Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moda na niekoszenie - w Bydgoszczy trawy niemal pod ochroną

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Koszenie na miejskich trawnikach zaplanowano w tym roku trzykrotnie - i to tylko wtedy, gdy faktycznie będzie taka konieczność.
Koszenie na miejskich trawnikach zaplanowano w tym roku trzykrotnie - i to tylko wtedy, gdy faktycznie będzie taka konieczność. Dariusz Bloch
Mieszkańcom i ratuszowi spodobał się zeszłoroczny pomysł, by trawy w mieście były koszone rzadziej. W tym roku będzie podobnie.

Zobacz wideo: Bez maseczek na świeżym powietrzu? Są nowe informacje.

Wiele lat zajęło decydentom dojście do wniosku, że robienie "Wembley" na każdym miejskim skwerze to niekoniecznie dobry pomysł. Trawa nieskoszona bowiem nie tylko lepiej zatrzymuje wodę, ale również daje schronienie rozmaitym drobnym żyjątkom. Co ważne zwłaszcza w dyskusjach z urzędami, niekoszenie traw jest tańsze niż koszenie. Walory estetyczne, bo na nie najbardziej zwracają uwagę mieszkańcy, również nie są bez znaczenie. Kwiaty na miejskich trawnikach pięknie zakwitają same, nie jest nawet potrzebna akcja ich sadzenia. Tak jest i w tym roku.

To Cię może też zainteresować

- Zeszłoroczna bujna i kolorowa roślinność, która pojawiła się w mieście dzięki rzadszemu koszeniu przypadła do gustu mieszkańcom. W tym roku w całym mieście zakwitły nie tylko rośliny cebulowe, takie jak tulipany, krokusy, narcyzy, puszkinie, śnieżniki, cebulice, czosnki ozdobne i szafirki, ale także dziko rosnące mniszki lekarskie i inne gatunki, które także stanowią znakomitą stołówkę dla dzikich pszczół i innych pożytecznych owadów - potwierdza ten eko trend Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.

Koniec maja - pierwsze koszenie w Bydgoszczy

Pierwsze koszenie w Bydgoszczy rozpocznie się dopiero pod koniec maja - decydować będą tutaj warunki pogodowe. Na cały sezon zaplanowano tylko trzy takie zabiegi. Nietknięte zostaną jednak wszystkie ostoje przyrody w mieście. Wykonawcy prac mają "stępić ostrza" i nie przycinać trawników niemal równo z gruntem, ustalono że wysokość cięcia ma wynieść minimum 10 centymetrów.

- Celowo pozostawiamy także naturalne miejskie łąki, gdzie różne organizmy mogą swobodnie się rozwijać. Rzadsze koszenie takich miejsc powoduje, że w mieście spontanicznie i bezkosztowo powstają miejsca, które są kolorowe i wzbogacają walory estetyczne skrzyżowań lub dużych pasów zieleni. Warto również podkreślić, że zarośnięte trawniki znakomicie zatrzymują wodę i schładzają otoczenie - podkreśla Marta Stachowiak.

Na drogach i przy przejściach koszenie po staremu

Ta trawnikowa abolicja nie będzie dotyczyć jednak miejsc, w których krótko ścięta trawa czy przycięte krzewy decydować mogą o bezpieczeństwie. Trawniki nie będą miały szans "wejścia" na drogi rowerowe, tory tramwajowe czy przejście dla pieszych.

- Na początku maja miasto musiało podjąć decyzję o wcześniejszym skoszeniu kilku wyznaczonych miejsc, w tym pasa zieleni wzdłuż ul. Wyszyńskiego ze względu na nieprawidłowo wykonane cięcia w roku ubiegłym. Wcześniejszy zabieg miał na celu wzmocnienie zieleni i zagęszczenie trawy w miejscach, gdzie nie wyrosła. Nadal stosujemy zasadę, by kosić jak najmniej i tylko tam, gdzie to konieczne - wyjaśnia Marta Stachowiak dodając, że miasto wytypowało ponad 35 ha trawników, w których koszenie chcemy ograniczyć do minimum. - Dzięki temu w tych miejscach poza trawą pojawią się też inne gatunki roślin. Naturalne łąki miejskie będą rosły m.in. w Parku Milenijnym, Parku Centralnym, przy bulwarach nad Brdą oraz przed wiaduktami przy Armii Krajowej.

Wyspa Młyńska gładka jak dywan

Tereny zieleni reprezentacyjnej nadal są objęte regularną pielęgnacją. Wynika to ze względów estetycznych i utrzymania odpowiednich standardów takich miejsc jak: Wyspa Młyńska, Park Kazimierza Wielkiego, czy Park J. Kochanowskiego. Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku terenów poinwestycyjnych, gdzie zieleń wymaga specjalnej, regularnej pielęgnacji. ​

Warto zauważyć, że plany dotyczą jedynie terenów miejskich. Wiele bydgoskich łąk i terenów zielonych należy do wspólnot i przede wszystkim - spółdzielni mieszkaniowych. Te ostatnie nawet jeśli chciałyby ograniczyć koszenie (to przecież też oszczędności) są często pod presją niektórych mieszkańców, którzy domagają się regularnego koszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo