https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mobilni niewypłacalni

Jarosław Reszka
W regionalnych urzędach powinni pracować najlepsi urzędnicy z regionu, niekoniecznie z miasta, w którym dany urząd ustanowiono. To słuszna zasada, ale mocno idealistyczna. Nie tylko dlatego, że na kadrowe decyzje wpływ mają towarzysko-polityczne układy szefów.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >W regionalnych urzędach powinni pracować najlepsi urzędnicy z regionu, niekoniecznie z miasta, w którym dany urząd ustanowiono. To słuszna zasada, ale mocno idealistyczna. Nie tylko dlatego, że na kadrowe decyzje wpływ mają towarzysko-polityczne układy szefów. Na rynku pracy Polak tak długo nie będzie elastyczny, jak długo stać nie będzie go na zatrudnienie dalej niż kilkanaście kilometrów od domu. I nic tu nie zmienią zaproponowane przez rząd rozwiązania w rodzaju wypłaty jednorazowego motywacyjnego dodatku dla ludzi, którzy podejmują pracę dalej niż 50 km od miejsca stałego zameldowania. Bo pracę zwykle podejmuje się na lata, zaś dodatek skonsumuje się, w najlepszym wypadku, w kilka miesięcy. Bydgoszcz od Torunia dzieli akurat 50 km. Jeśli chcemy ten dystans pokonywać prywatnym samochodem, który, powiedzmy, spala 8 litrów benzyny na setkę, to miesiąc dojazdów kosztować nas będzie około 900 zł. W ciągu roku wykręcimy w ten sposób 21-22 tysiące km.

<!** reklama>Raz na pięć lat trzeba zatem wózek zmieniać, dokładając po sprzedaży starego jakieś 30 tysięcy. Na poczet tego zakupu miesięcznie musimy zatem schować do skarpety 500 zł. Jeśli dodać do tego koszty przeglądów i napraw, można przyjąć, że realny koszt dojazdu do miejsca pracy oddalonego o 50 km wynosi 1500 zł. Czyli ponad połowę tego, ile - brutto! - wynosi obecnie średnia płaca w naszym regionie. Powie ktoś, że przecież są tańsze pociągi i autobusy. Owszem, ale wtedy droga do i z pracy zabiera nie dwie, ale cztery godziny. Z pozostałych dwunastu osiem śpimy, godzinę jemy posiłki, pół godziny spędzamy w łazience. I jeśli zakupy, pranie, prasowanie, sprzątanie itp. załatwia za nas żona czy mąż, zostają nam rozkoszne 2,5 godziny na relaks i tzw. życie rodzinne. To ma być życie?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski