Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobbing w bydgoskim Urzędzie Miasta?

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Połowa ankietowanych przez PIP pracowników Urzędu Miasta tego problemu nie dostrzega. Inaczej jest w Urzędzie Stanu Cywilnego i w Wydziale Mienia i Geodezji - tam, według pytanych, występuje mobbing.

Połowa ankietowanych przez PIP pracowników Urzędu Miasta tego problemu nie dostrzega. Inaczej jest w Urzędzie Stanu Cywilnego i w Wydziale Mienia i Geodezji - tam, według pytanych, występuje mobbing.

<!** Image 3 align=none alt="Image 215669" sub="Fot.: Tadeusz Pawłowski">

W maju opisywaliśmy historię pani Ewy, ratuszowego gońca, która starała się pogodzić pracę z wychowywaniem chorego syna. Pani Ewa skarżyła się, że w Urzędzie Miasta Bydgoszczy praca jest źle organizowana i nie może pogodzić obowiązków zawodowych z opieką nad dzieckiem. 

<!** reklama>

Po tej publikacji rozdzwoniły się telefony, urzędnicy zaczęli mówić o mobbingu, fatalnej atmosferze w ratuszu, zamordyzmie i biurokracji. Oskarżenia skłoniły prezydenta do zwrócenia się do Państwowej Inspekcji Pracy z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli. 

Wczoraj poznaliśmy jej wyniki.**Inspektorzy sprawdzali, czy w 6 wydziałach Urzędu Miasta występuje mobbing. Rozdano 376 ankiet, z powrotem otrzymano 347. Ponad połowa pytanych stwierdziła, że mobbingu w ratuszu nie ma. 

Jednak swoje zdecydowane niezadowolenie z warunków pracy wyrazili pracownicy Urzędu Stanu Cywilnego oraz wydziału geodezji.

W USC rozdano 17 ankiet, nie oddał jej tylko jeden pracownik. Aż 10 pracowników uznało, że stosuje się wobec nich tzw. agresję słowną, 11 pracowników uważa, że jest lekceważonych. Sześć osób twierdzi, że były ośmieszane. Jedenastu ujawniło, że z powodu złej atmosfery pracy choruje na nerwicę, depresję i ma problemy z sercem. Należy przypomnieć, że kilka miesięcy temu o mobbing oskarżono Sławomira Wołoszyna, ówczesnego kierownika USC.

W Wydziale Mienia i Geodezji badaniem objęto 66 urzędników. Ankiety zwróciły 63 osoby, z których prawie połowa nie wypełniła druku w całości. Stąd zestawienie wyników opracowano na podstawie 33 ankiet. I tak, 23 urzędników wskazało na stosowania agresji słownej, 12 poinformowało o plotkarstwie, 13 o lekceważeniu, a 10 zaznaczyło, że są poddawani ciągłej krytyce.

<!** reklama>

Nieco mniej zdegustowani są pracownicy wydziału polityki społecznej. Urzędnicy wskazywali na stosowanie agresji słownej, plotkarstwo, ignorowanie, lekceważenie, zlecanie zadań niezgodnych z posiadanymi kwalifikacjami, ciągłe krytyki oraz niekorzystny dla pracowników system wynagradzania (pozbawianie premii). Niektórzy informowali o tym, że w ratuszu niesprawiedliwie rozdziela się urlopy - ich terminy są przekładane lub skracane. 63 urzędników stwierdziło, że warunki pracy wpłynęły negatywnie na ich stan zdrowia, psychiczny i fizyczny. 20 osób ujawniło, że szukało pomocy pracodawcy, informując go o tym, że stosuje się wobec nich mobbing. Ośmiu urzędników z kolei uznało swojego pracodawcę za mobbera. Zdaniem inspektorów pracy, wyniki ankiet wskazują na to, że problem mobbingu lub dyskryminacji w ratuszu istnieje. - Jednak o tym, czy pracodawca stosuje mobbing, decyduje sąd, nie inspekcja - wyjaśnia Katarzyna Pietraszak, rzecznik Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy.

Poprosiliśmy urząd o skomentowanie wyników kontroli. W odpowiedzi otrzymaliśmy pokontrolne wystąpienie inspekcji pracy, zawierające dwa polecenia dotyczące regulacji czasu pracy. - Urząd niezwłocznie zastosuje się do tych zaleceń - deklaruje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!