Już niebawem wprowadzone mają zostać nowe zasady zdawania egzaminów na prawo jazdy. Instruktorzy sceptycznie podchodzą jednak do tych zmian.
<!** Image 2 align=right alt="Image 2174" >Zgodnie z zapowiedziami, już niebawem kursanci, którzy pojadą do Bydgoszczy, będą zdawać egzamin nie tylko pod czujnym okiem egzaminatora, ale także kamer. Będą one rejestrowały jazdę w samochodzie, tak, aby zdający - w razie wątpliwości - mógł się odwołać od niekorzystnego dla niego wyniku, oraz aby ukrócić ewentualne próby przekupstwa.
Inną nowością będzie to, że w razie popełnienia błędu przez kursanta jazda nie będzie przerywana. Dopiero po zjeździe do ośrodka omówiony zostanie cały test ze wskazaniem miejsc, w których popełniono błędy.
Mówi się też, że zmiany mogą pociągnąć za sobą wzrost cen za kurs.
- Na to raczej się nie zanosi. Cena już jest wysoka. Pewnie chodzi tylko o to, by jeszcze przed jesiennymi zmianami przyciągnąć jak najwięcej klientów - powiedział „Expressowi” jeden z inowrocławskich instruktorów. Wszystkie zmiany w zasadach zdawania na prawo jazdy wymuszają przepisy Unii Europejskiej.(as)