Młodzi w polityce robią szybkie kariery

Każdy parlamentarzysta ma swojego asystenta, zwykle młodego, uczącego się polityki od prowadzenia biura. Są tacy, jak na przykład Tomasz Hardyk, którzy robią szybkie kariery.

Zgodnie z prawem obowiązującym od 2008 roku, biura polityczne mogą tworzyć także samorządowe organy wykonawcze, czyli prezydenci, wójtowie i burmistrzowie. Zdaniem niektórych polityków opozycji, w gabinetach tych stworzono sztuczne miejsca pracy, przeznaczone dla zaangażowanych w sprawę członków „młodzieżówek”.

<!** reklama>

Pod koniec ubiegłej kadencji miało się to zmienić. Do Sejmu trafiły nawet trzy projekty ustaw PiS, SLD oraz PO i PSL. Prace nad nimi utknęły jednak na poziomie sejmowej komisji.

Gminy bez „politycznych”

Postanowiliśmy sprawdzić, czy w nowym rozdaniu, po ponad 100 dniach rządów Donalda Tuska, coś się zmieniło. W samorządach nic, ponieważ w gminach ościennych...

- Nie należę do żadnej partii i asystent polityczny nie jest mi potrzebny - twierdzi Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt Białych Błot.

Stanowisk politycznych nie utworzyli także starosta bydgoski oraz wójt gminy Osielsko.

- Nie miałem, nie mam i mieć nie będą ani biura ani doradcy politycznego - oświadcza Zbigniew Sypniewski, wójt Osielska. - Nie słyszałem, by ktoś z nas takie biuro utworzył.

Prezydent Bydgoszczy (marszałek województwa również) ma zespół prasowy, który dba o wizerunek jego i urzędu, ale stanowisk czysto politycznych w ratuszu nie stworzył.

Takie nadal istnieją w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Najwięcej doradców i asystentów mieli przed laty wojewodowie z PiS-u, w tym gronie byli np. była radna Ewa Starosta i radny Michał Sztybel. Obecnie wojewoda Ewa Mes ma jednego doradcę, Jowitę Łaz-Kulik, a wicewojewoda Zbigniew Ostrowski korzysta z pomocy Piotra Kozłowskiego. Wcześniej asystentem wicewojewody był Tomasz Hardyk, który wykazał się niemałą aktywnością w czasie kampanii wyborczej i który - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - przeszedł do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

Asystują parlamentarzystom

Młodzi politycy pracują w biurach poselskich. I tak, poseł Tomasz Latos zatrudnia Gustawa Nowickiego, przedstawiciela młodzieżówki PiS.

- W moim biurze zatrudniam dwie osoby, szefem jest Gustaw Nowicki, który pracuje na pół etatu - zdradza poseł Tomasz Latos. - Pani Małgorzata Nowicka na cały etat. Myślę, że są zadowoleni z tego, ile u mnie zarabiają.

Poseł SLD Anna Bańkowska zatrudnia absolwenta politologii UKW, Przemysława Biegańskiego, przewodniczącego Federacji Młodych Socjaldemokratów. W biurach parlamentarnych PO pracuje aż 6 młodych polityków m.in. radny Jakub Mikołajczak, który jest obecnie asystentem europosła Tadeusza Zwiefki, radna Monika Matowska, która prowadzi biuro poseł Teresy Piotrowskiej, radna Agnieszka Bąk, szefowa biura posła Radosława Sikorskiego, radny Michał Sztybel (wcześniej członek PiS, asystent wojewody, szef sztabu wyborczego byłego prezydenta Konstantego Dombrowicza) pracuje w biurze posła Pawła Olszewskiego, a radna Inowrocławia Magdalena Łośko prowadzi biuro posła Krzysztofa Brejzy. Biuro poseł Iwony Kozłowskiej...

- Zmieniło się, nie pracuje już Robert Szatkowski - zdradza posłanka Iwona Kozłowska. - Na razie nie chcę ujawniać nazwiska następcy.

Od kilku tygodni w Bydgoszczy istnieje też biuro posła Solidarnej Polski Bartosza Kownackiego. Pracuje w nim społecznie Agnieszka Laska, absolwentka prawa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Natomiast szefem biura jest Stanisław Grodzicki, były radny związany z PiS i LPR. To jedyny w gronie szefów biur, który początkującym politykiem nie jest.

Natomiast biuro posła Ruchu Palikota, Łukasza Krupy prowadzi Przemysław Rogosz, wcześniej asystent posłanki Grażyny Ciemniak.