MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Młodość głodna zwycięstw

Michał Malinowski
W 1992 roku na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie Wojciech Bartnik zdobył brązowy medal w boksie. To ostatni olimpijski medal Polaka w tej dyscyplinie sportu. Czy doczekamy się jeszcze następców Kuleja, Grudnia czy Rybickiego?

W 1992 roku na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie Wojciech Bartnik zdobył brązowy medal w boksie. To ostatni olimpijski medal Polaka w tej dyscyplinie sportu. Czy doczekamy się jeszcze następców Kuleja, Grudnia czy Rybickiego?

<!** reklama>

Po części odpowiedź na to pytanie można było znaleźć podczas XVII Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Zygmunta Krygiera, który w zeszły weekend odbył się w Toruniu. A przyjechała czołówka juniorów i kadetów z Polski i zagranicy, w tym z Niemiec, Litwy i Rosji.

Dawid Leśniewski zaczął trenować w bydgoskim Zawiszy ze względu na brata, którego śladami podąża. Chłopak nie ukrywa, że boks nie należy do łatwych dyscyplin sportu. W kość dają się głównie mordercze treningi.

- Trzeba mieć w sobie dużo silnej woli i zaangażowania - przyznaje Dawid Leśniewski. - Trenuję codziennie po 1,5 godziny. Najpierw jest rozgrzewka, tak do 15 minut, później pracujemy z trenerem w ringu nad techniką poruszania się i uderzeń.

Bydgoszczanin rywalizuje wśród kadetów w kategorii do 63 kilogramów. Za każdym razem, gdy wchodzi na ring, może liczyć na wsparcie szkoleniowca i sekundanta. W trakcie finałowego starcia z zawodnikiem z Grudziądza, w którym ostatecznie przegrał przez techniczny nokaut, słychać było z narożnika głośne „prawy”, „lewy”, „odskocz”.

- To pomaga. Trener chłodnym okiem ocenia przebieg walki i podpowiada, czego powinienem się wystrzegać - podkreśla Dawid Leśniewski.

Młodzi pięściarze są głodni wielkich sukcesów, ale nie chcą jednoznacznie deklarować, czy pozostaną wierni boksowi przez całe życie. Trudno się dziwić, skoro dziś w Polsce amatorskiego boksu właściwie nie ma, a i ten zawodowy nie zwala z nóg. Lata 60. i 70. to złoty okres polskiego pięściarstwa. Takie nazwiska, jak Jerzy Kulej, Józef Grudzień, Jerzy Rybicki czy Paweł Skrzecz (obecny na turnieju w Toruniu), mówią same za siebie. Nie było imprezy z igrzyskami olimpijskimi na czele, z której nie przywoziliśmy worka medali.

Co dziś trapi najbardziej krajowy boks? To, co wiele innych dyscyplin, czyli finanse.

- Z amatorskim boksem wśród seniorów nie jest w tej chwili za wesoło. Jeśli chodzi o kategorie młodzieżowe, to faktycznie, fajnie to wygląda - mówi Maciej Medel z Kujawsko-Pomorskiego Okręgowego Związku Bokserskiego. - Niestety, dla zawodników wchodzących w wiek seniorski nie ma źródeł finansowania. Często jednocześnie pracują i trenują, a wtedy jedno z drugim nie idzie w parze. Bardzo dobrze natomiast wypadamy w kategorii kobiecej, jeśli chodzi o juniorki i seniorki, o czym przekonała niedawno świeżo upieczona mistrzyni świata z Torunia Aneta Rygielska.

Za trzy lata kolejne igrzyska, tym razem w Rio de Janeiro. Pozostaje wierzyć, że 46-letni dziś Wojciech Bartnik nie będzie tym ostatnim, który zdobył olimpijski medal w boksie dla Polski. A może do grona medalistów dołączy przedstawiciel/ka Kujaw i Pomorza? <

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!