Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister znokautował operę. Dofinansowania nie będzie

Redakcja
Ministerstwo zbyt wiele się nie tłumaczy, choć decyzja, tak nagła (list ministerstwa opatrzono datą 17 marca), trąci pewną nieodpowiedzialnością
Ministerstwo zbyt wiele się nie tłumaczy, choć decyzja, tak nagła (list ministerstwa opatrzono datą 17 marca), trąci pewną nieodpowiedzialnością Dariusz Bloch
Dyrekcja opery nie kryje rozżalenia. Bez 400 tys. zł melomani nie zobaczą występu prestiżowego Tokyo Ballet, a dla ratowania budżetu całej imprezy odwołano także spektakl Opery Krakowskiej „Cabaret lunaire”.

- W ubiegłym tygodniu na konferencji prasowej poświęconej XXI Bydgoskiemu Festiwalowi Operowemu powiedziałem, że jestem spokojny o finansowanie imprezy przez Urząd Miasta Bydgoszczy, Urząd Marszałkowski, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - napisał w oficjalnym oświadczeniu Maciej Figas, dyrektor Opery Nova.

CZYTAJ TEŻ:- Kooperacja jest lepsza niż rywalizacja - twierdzi dyrektor teatru muzycznego w Toruniu
[break]

- Jak się wczoraj okazało, myliłem się, co do dotacji ze strony resortu kultury. Pismo z Departamentu Narodowych Instytucji Kultury z informacją o braku jakiegokolwiek dofinansowania XXI BFO czyni nasze starania o sprowadzenie do Polski Tokyo Ballet bezsilnymi. Aby uratować budżet festiwalu, zmuszeni jesteśmy także odwołać występ Opery Krakowskiej z prezentacją spektaklu „Cabaret lunaire”. W zaistniałej sytuacji BFO rozpocznie się 26 kwietnia i potrwa do 8 maja. Towarzyszyć mu będzie VII Operowe Forum Młodych w sali kameralnej i prezentacja DVD opery Leosa Janacka, pt. „Z martwego domu”, którą dedykujemy ministerstwu.

Ministerstwo zbyt wiele się nie tłumaczy, choć decyzja, tak nagła (list ministerstwa opatrzono datą 17 marca), trąci pewną nieodpowiedzialnością, zważywszy na stopień zaawansowania rozmów bydgoskiej opery z tokijskimi artystami. Tak kuriozalnego zdarzenia nie było chyba jeszcze w historii festiwalu.

Oto, co m.in. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego napisało w liście do Opery Nova: „W nawiązaniu do pisma z prośbą o przyznanie dotacji celowej w wysokości 400 tysięcy złotych, Departament Narodowych Instytucji Kultury pragnie poinformować, że z powodu braku wolnych środków w budżecie, wniosek nie może być rozpatrzony pozytywnie. Jednocześnie, w związku z ograniczeniem w roku 2014 środków, prosimy o racjonalne zarządzanie środkami finansowymi, które są w dyspozycji Opery Nova”.

Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, występ Tokyo Ballet miałby być pierwszym w Polsce. Zespół zażyczył sobie kontraktu, który zakładał prezentację w trzech miastach, albo w czterech teatrach. Maciej Figas zabiegał o to, by Japończycy, którzy mają wyłączność na wykonywanie niektórych choreografii Maurice’a Bejarta, wystąpili poza Warszawą i Bydgoszczą, także w Łodzi, jednak w sytuacji, gdy Bydgoszcz nie jest w stanie zaprosić tancerzy do siebie, koncepcja ich przyjazdu do Polski upada... Internauci zareagowali na tę wieść błyskawicznie, publikując na naszym forum liczne komentarze.

„Lech” napisał tak: „Dziennikarze pisali o widmie Putina nad festiwalem (chodzi o niepewny, z uwagi na sytuację polityczną, występ ukraińskich artystów w Bydgoszczy - przyp. red.), tymczasem „Putin” nazywa się Bogdan Zdrojewski...”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!