Minister zdrowia przyznał, że zwiększył się poziom transmisji poziomej wirusa. - Jeszcze nie w sposób jakiś dramatyczny, ale się zwiększył. Jeżeli na Pomorzu mieliśmy kilkanaście przypadków, a teraz mamy około 50, to pokazuje, że tam też to wzrasta - tłumaczył, zwracając przy tym uwagę, że przyczyną jest brak dystansu społecznego, brak maseczek i "pewna beztroska". Jak mówił, ogniska koronawirusa tworzą się m.in. na weselach oraz w klubach, "które nie powinny działać".
- Trudno powiedzieć, co się wydarzy w ciągu najbliższych dni. Wszystko zależy od tego, czy rygory będą przestrzegane przez społeczeństwo. Nowe przypadki będą występowały, dopóki będzie wirus. Pytanie, ile czasu będziemy się wzajemnie zarażali - wyjaśnił minister.
- Im więcej będziemy lekceważyć zasady sanitarne, tym jest większa szansa, że ta czerwień na mapie będzie się rozlewała coraz szerzej, aż w końcu obejmie cały kraj i będziemy mieli znowu obostrzenia dosyć istotne w całej Polsce - przestrzegł minister Szumowski.
Od soboty w 19 powiatach obowiązują dodatkowe obostrzenia, ograniczono liczbę uczestników wesel czy pasażerów w komunikacji miejskiej. Ministerstwo zdrowia podzieliło powiaty na trzy kategorie - czerwone, gdzie liczba zachorowań jest duża i szybko wzrasta, żółte i zielone. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.
