Nowoczesny system monitoringu w Centrum Onkologii zadowoli Unię Europejską i... mieszkańców Fordonu.
Wczoraj w Zakładzie Profilaktyki i Promocji Zdrowia Centrum Onkologii w Bydgoszczy zaprezentowano „system ciągłego monitoringu emisyjnego instalacji termicznej utylizacji odpadów medycznych”. O to, co kryje się pod tą skomplikowaną nazwą, zapytaliśmy Piotra Muzyczuka, zastępcę dyrektora ds. techniczno-eksploatacyjnych w Centrum. - Zakład utylizacji funkcjonuje u nas od 1996 roku. Początkowo była to instalacja węgierska. Zmieniliśmy ją już jakiś czas temu. Teraz jednak spełniamy najsurowsze unijne przepisy dotyczące ochrony środowiska. Praca urządzeń też będzie bezpieczniejsza, bowiem nowoczesny system sam jest w stanie wykryć zagrożenia, na przykład związane z przegrzewaniem się instalacji i odpowiednio ją „ostudzić” - zapewnia dyrektor.
<!** reklama left>Koszt instalacji wyniósł prawie 50 milionów złotych. Niemal połowę tej kwoty Centrum Onkologii otrzymało z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, reszta pochodzi ze środków własnych.
Nowym system zadowoli zapewne również mieszkańców Fordonu, bowiem do „spalarni” trafiają wszystkie odpady medyczne z bydgoskich szpitali i przychodni. Korzystają z niej również lekarze weterynarii. Duże obciążenie pracą spowodowało, że wcześniejszy system stał się mało wydajny. Już dawno Rada Osiedla Nowy Fordon, mając poparcie mieszkańców, monitowała w tej sprawie w CO twierdząc, że wypuszcza ono zanieczyszczenia do atmosfery.
- Zapewniam, że teraz taka sytuacja nie będzie miała miejsca, ludzie mogą spać spokojnie - obiecuje dyrektor Piotr Muzyczuk.
CO staje się liderem w ochronie środowiska. Już wcześniej znalazło się w rejestrze EMAS, gdzie figurują jedynie najlepsi w ekozarządzaniu.