Wczoraj w ratuszu podpisano deklarację przystąpienia do ZIT wojewódzkiego. Swoje podpisy złożyli obok prezydenta Bydgoszczy: burmistrzowie Koronowa, Szubina i Solca Kujawskiego oraz wójtowie Białych Błot, Dobrcza, Łabiszyna, Osielska, Dąbrowy Chełmińskiej, Nowej Wsi Wielkiej i Sicienka. Co istotne, do porozumienia przystąpił również starosta bydgoski Wojciech Porzych.
[break]
Samorządowcy podpisali dokument, który zakłada, że środki finansowe w ramach ZIT dzielone będą proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Przewodniczącym komitetu sterującego związku ZIT będzie prezydent Bydgoszczy, który będzie również przewodniczącym zarządu związku ZIT. Siedziba i obsługa administracyjna ZIT znajdować się będzie w Bydgoszczy w ramach struktur organizacyjnych Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Podpisanie deklaracji przez wszystkie gminy Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego, a także Szubin i Łabiszyn oraz bydgoskiego starostę daje potężne argumenty prezydentowi Bydgoszczy w rozmowach z wicepremier Elżbietą Bieńkowską o ZIT (być może odbędą się one w tym tygodniu). Porozumienie uprzedza jednocześnie propozycje marszałka, które ten zamierza złożyć w ministerstwie, a które zakładają, że w sytuacji braku porozumienia między Bydgoszczą a Toruniem, to zarząd województwa weźmie na siebie tworzenie ZIT w województwie.
- Aby pieniądze trafiły do regionu, potrzeba jednego podpisu - prezydenta Michała Zaleskiego. Ustawa zakłada, że muszą się pod dokumentem podpisać prezydenci miast rdzeni województwa. Reszta jest już załatwiona - mamy większość gmin, reprezentującą większość mieszkańców ZIT (ponad 500 tys. mieszkańców - red.) - mówił wczoraj prezydent Rafał Bruski.
- To historyczny moment. Liderzy samorządowi zawsze mocno konkurowali - o mieszkańców, podatki, inwestycje, czy dotacje. Tym porozumieniem zarzucamy egoizmy wybierając współpracę - cieszył się Jan Wach, wójt Sicienka.
Skąd ta radość? Porozumienie zakłada, że wszyscy jego sygnatariusze pracować będą dla dobra całej reszty. W praktyce ma to oznaczać, że na przykład na zagospodarowanie terenów w Borównie dorzucić może swoje pieniądze Bydgoszcz, bo na terenie tego kąpieliska w gminie Dobrcz wypoczywają przecież głównie bydgoszczanie. - Jeśli tworzymy ścieżkę rowerową z Bydgoszczy do Koronowa, to nie liczymy, ile jej metrów będzie leżeć na terenie gminy Koronowo, ile w samej Bydgoszczy, a ile w Sicienku, ani też ilu mieszkańców jakiej gminy będzie po niej jeździć - po prostu ją budujemy wspólnymi siłami - tłumaczył starosta Wojciech Porzych.
- To porozumienie brzemienne w skutkach, odczuwać je będziemy przez wiele lat. Będziemy wspólnie tworzyć projekty i wyciągać ręce po unijne i centralne środki nie tylko w ramach ZIT - mówił wójt Osielska, Wojciech Sypniewski.
Nie zmienia to jednak faktu, że samorządowcy oczekują teraz konstruktywnego ruchu ze strony prezydenta Torunia. Porozumienie jest również otwarte dla ośmiu gmin TOF.
- Gdy słucham wzniosłych słów w gotyckim entourage’u, o podziale środków i pokazywaniu projektów, to zza tych gotyckich murów słyszę „kasa, misiu, kasa”. Na szczęście jesteśmy bogatsi w wiedzę o dysproporcjach w podziale środków z lat 2007-2013 - mówi Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy.
Samorządowcy podkreślali, że jeśli gminy toruńskie i sam Toruń porozumienia nie podpiszą, dokument będzie zalążkiem budowania samodzielnego bydgoskiego ZIT w naszym województwie.
