Mafia paliwowa złożyła się na kwotę 2,4 mln zł dla policjantów za zamianę tajnych dokumentów pochodzących z policji.
To najnowsze ustalenia krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej, prowadzącej największe w kraju śledztwo paliwowe. - W oparciu o te ustalenia zatrzymano dwóch byłych funkcjonariuszy SB: Jerzego B. i Zbigniewa Ś. - powiedział wczoraj rzecznik prokuratury Jerzy Balicki.
Z zarzutów postawionych Jerzemu B. wynika, że mafia paliwowa złożyła się na kwotę 2 mln 400 tys. zł przeznaczoną dla policjantów za zamianę tajnych dokumentów pochodzących z policji. Dokumenty te, dotyczące szczegółów śledztwa w sprawie afery paliwowej, znaleziono w 2001 roku w teczce barona paliwowego Jana B. podczas przeszukania w szczecińskiej spółce BGM. Jak ustaliła prokuratura, pochodziły one od byłego komendanta wojewódzkiego śląskiej policji gen. Mieczysława K., aresztowanego w tej sprawie pod zarzutem korupcji.
Zamiana dokumentów miała na celu uniemożliwienie ustalenia, które osoby przekazały te dokumenty podejrzanym. Pieniądze na ten cel miał przekazać policjantom Jerzy B.
Według prokuratury, w przekazywaniu pieniędzy uczestniczył także Zbigniew Ś., zatrzymany wczoraj w Szczecinie przez funkcjonariuszy z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Ze względu na konieczność przetransportowania do Krakowa zatrzymanemu nie postawiono jeszcze wczoraj do południa zarzutów. Według ustaleń śledztwa, zatrzymany był ważnym ogniwem w wyjaśnianym wątku korupcyjnym afery paliwowej.
Były szef śląskiej policji gen. Mieczysław K. od maja jest w areszcie.
Prokuratura odmawia podania bliższych szczegółów sprawy, motywując to dobrem postępowania.