<!** Image 1 align=left alt="Image 199847" >1. Jakie są największe zagrożenia dla Bydgoszczy w nadchodzącym roku budżetowym?
Kryzys światowy jest coraz bardziej widoczny w naszym kraju i w Bydgoszczy. Istnieje niebezpieczeństwo zmniejszenia dochodów dla miasta z podatków PIT i CIT. Wzrośnie też nasz wskaźnik zadłużenia i zbliży się do 60 procent dochodów.
2. Prognozy mówią, że w 2013 roku zadłużenie miasta sięgnie miliarda złotych. Co to może oznaczać dla Bydgoszczy?
Że możemy mieć kłopoty ze skorzystaniem ze środków europejskich w latach 2014-2020. Liczyć musimy na wystąpienie jednej z trzech okoliczności, by do tego nie doszło. Albo będziemy sprzedawać majątek miasta - jeśli będzie to miało sens ekonomiczny, możemy też gwałtownie obniżać wydatki bieżące albo mieć nadzieję - a takie symptomy są - na polepszenie ogólnego trendu w gospodarce.<!** reklama>
3. Konieczne będą zapewne dalsze oszczędności, gdzie ratusz będzie ich szukać?
Zaczniemy od siebie, czyli od administracji. Koszty jej funkcjonowania już spadły w porównaniu z poprzednimi latami. Są różne obszary, nie chciałbym ich konkretnie wskazywać, w których możliwe są oszczędności. Moglibyśmy na przykład maksymalnie podnieść podatek od nieruchomości, dzięki czemu budżet zyskałby 10 milionów złotych. Podobnie - podnieść znacznie ceny biletów komunikacji. Zdajemy sobie jednak sprawę, że byłoby to zbyt bolesne dla mieszkańców. (BOB)
Piotr Tomaszewski jest skarbnikiem miasta Bydgoszczy