Zobacz wideo: Zmiany w ruchu przy cmentarzach w Bydgoszczy od 31.10. do 2.11.2021
- Na granicy polsko-białoruskiej rodziny z małymi dziećmi utknęły w sytuacji bez wyjścia. Nie mogą wrócić na Białoruś. Nie mogą przekroczyć granicy Unii. Temperatura w lesie już spada poniżej zera. Nie skazujmy ich na śmierć! - apelują organizatorzy milczącego protestu w Bydgoszczy pod hasłem „Granica człowieczeństwa”, który miał miejsce w niedzielę (31.10.2021 r.) na Starym Rynku na znak sprzeciwu wobec kryzysu humanitarnego na wschodniej granicy, który jest celowym działaniem reżimu Łukaszenki.
Milczący protest był aktem solidarności nie tylko z uchodźcami, ale także osobami niosącymi im pomoc - wolontariuszami organizacji pozarządowych oraz medykami (na Facebooku m.in. grupa „Medycy na granicy”).
Uczestnicy protestu w Bydgoszczy, do którego dołączyć mógł każdy, przyszli na Stary Rynek z wymownymi plakatami i hasłami. Były także rozdawane ulotki informacyjne, zachęcano też do odwiedzenia na Facebooku Grupy Granica, jak i dołączenia do lokalnej grupy „Rodziny bez granic - Bydgoszcz”, wspierającej działanie ogólnopolskiej inicjatywy „rodzin bez granic”, by wspólnie sprzeciwiać się niehumanitarnemu traktowaniu na wschodniej granicy.
Jak podała 31 października br. w mediach społecznościowy Grupa Granica, są kolejne ofiary śmiertelne: - Jedna osoba nie żyje. Zgodnie z relacją świadków, nie wiadomo, ile ciał leży pomiędzy drzewami na terenie obozu.
Podczas milczącego protestu na bydgoskiej starówce zapalono zielone znicze na znak solidarności z migrantami i uchodźcami, których sytuacja na białorusko-polskiej granicy jest dramatyczna. Zielone znicze mają też upamiętnić śmiertelne ofiary kryzysu na granicy.
Zielone znicze i lampiony - zapalmy także 6 listopada 2021 r.
Z kolei w ramach protestu „Matki na granicę”, który wspierają m.in. żony byłych prezydentów RP - Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska, jest apel na całą Polskę - w tym także do władz miast i gmin - by 6 listopada o godz. 19 przez godzinę, zielone światło zapalić w każdym domu, jak i budynku publicznym.
- Dajmy migrantom i uchodźcom jasny sygnał, że nie jesteśmy obojętne, obojętni, gdy na granicy naszego państwa z Białorusią łamane są prawa człowieka. Bezprecedensowy kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy wymaga dziś zdecydowanego zaangażowania. Aby ratować zdrowie i życie osób, w tym małych dzieci, które, przetrzymywane w lasach na przygranicznych terenach, marzną, głodują, cierpią, nie wystarczy działanie społeczników, wolontariuszy, medyków i mieszkańców lokalnych społeczności. 6 listopada zapalmy zielone światło w swoim domu w geście solidarności z najbardziej potrzebującymi. Im więcej nas będzie, tym większy wpływ na obecną sytuację będzie miało nasze wspólne działanie - czytamy w komunikacie.
Zielone światło po raz pierwszy pojawiło się na terenie stanu wyjątkowego z inicjatywy Kamila Syllera. Zapalone w oknach zielone lampiony są znakiem, że domy są przyjazne osobom w potrzebie. Zielone światło zapalił, m.in., burmistrz Michałowa Michał Nazarko.
Zobacz:
30 metrów nad cmentarzem Starofarnym w Bydgoszczy. Zobacz zdjęcia
