Zobacz wideo: Szczepienia w szkołach wciąż za mało popularne
Podsumowania, bazując na danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2020 rok, dokonał serwis tuwartomieszkac.pl. Według autorów raportu, lista 30 najchętniej wybieranych przez nowych mieszkańców terenów składa się niemal w całości z gmin okalających miasta wojewódzkie, w tym głównie największe polskie miasta. W zestawieniu zwyciężyła podwrocławska gmina Czernica (ze wzrostem +50,6), drugie miejsca zajęła podolsztyńska gmina Stawiguda (+49,1), a trzecie gmina Wieliszew (powiat legionowski, +49).
To Cię może też zainteresować
- Trasą Uniwersytecką w 2021 nie pojedziemy. Kłopoty z mostem stały się głośne w kraju
- Nowe czujniki jakości powietrza w Bydgoszczy - jakie mamy powietrze w mieście?
- Działka przy Rybim Rynku w Bydgoszczy zalana asfaltem. Czy to legalne?
- Wybory w lokalnej PO - czy szefem regionu zostanie w końcu bydgoszczanin?
Osielsko zamyka pierwszą dziesiątkę gmin z najwyższym saldem migracji, jest jednocześnie najchętniej wybieraną przez nowych mieszkańców gminą w kujawsko-pomorskiem. W pierwszej trzydziestce, dla której sporządzono ranking, znalazło się jeszcze miejsce jeszcze tylko dla Białych-Błot (18 miejsce, +29,7) i podtoruńskiego Obrowa (23 miejsce, +26,5).
- Analizując dane GUS, widać wyraźnie, że Polacy najczęściej przeprowadzają się do największych polskich miast oraz w ich okolice. Gdy spojrzy się na dane dotyczące wszystkich miast i gmin, to można też zauważyć, że w zdecydowanej większości polskich miast ich mieszkańcy masowo przeprowadzają się do okalających je mniejszych miejscowości. Czyli na ogół to przeprowadzka z mieszkania w bloku lub kamienicy do własnego domku pod miastem. Ten trend, zwany suburbanizacją, to najsilniejszy dziś trend migracyjny w Polsce i dotyka on także małych miast. Ale w zdecydowanej większości polskich miast zmniejsza się przez tę tendencję liczba mieszkańców - zauważają autorzy raportu.
Mieszkańcy powitali ranking bez entuzjazmu
Ciekawe są reakcje obecnych mieszkańców na wyniki rankingu, które zauważyć można na oficjalnym profilu Osielska w mediach społecznościowych. Są raczej dalekie od entuzjazmu i wskazują, że - przynajmniej ci, którzy już w gminie mieszkają - niechętnym okiem widzą tych, którzy mieszkać dopiero by chcieli. Co irytuje "autochtonów"?
Dokładnie to samo, co innych mieszkańców popularnych gmin, które zalewa fala osadnictwa. To patodeweloperka, czyli wciskanie na siłę budynków wielorodzinnych i szeregowców wszędzie tam, gdzie jest wolny skrawek ziemi. Do tego dochodzi brak odpowiedniej infrastruktury (skargi na brak światłowodu w gminie), albo niezdecydowanie włodarzy gminy w wytyczaniu kierunków rozwoju. W Osielsku część osób ze zdumieniem zauważyła, że w ich sąsiedztwie powstaną kurniki z szambami, na co zgodę wydał samorząd.
Jak przygotowywano ranking gmin?
W zestawieniu uwzględniono saldo migracji w przeliczeniu na 1000 mieszkańców danego miasta/gminy (taki wskaźnik najlepiej pokazuje te miejscowości, którym najszybciej przybywa nowych mieszkańców). - Saldo migracji to różnica między liczbą osób przeprowadzających się do danego miasta/gminy a liczbą osób wyprowadzających z niego - przypomina autor opracowania. Dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczą tylko tych, którzy dokonali obowiązku meldunku w danej gminie lub z gminy się wymeldowali.
