Mieszkań dla młodych nie brakuje

Niewielu chce zejść z ceną mieszkań na tyle, aby młode małżeństwa kupiły je w kredycie „Rodzina na swoim”. W Bydgoszczy i Toruniu nie ma tego problemu. Ceny lokali jeszcze spadną.

Mieszkania kwalifikujące się do kredytu z dopłatą w dużych miastach takich jak Kraków, Trójmiasto, Wrocław czy Warszawa można zliczyć na palcach jednej ręki.

W Bydgoszczy i Toruniu takich lokali za to nie brakuje. Jeszcze niedawno ceny mieszkań w Toruniu były wyższe niż w Bydgoszczy - ze względu na jego większą atrakcyjność turystyczną. W tej chwili limit dla obu miast wynosi tyle samo - 4416 zł za mkw.

- Kredyt „Rodzina na swoim” przysługuje osobom, które nie ukończyły 35. roku życia, nie posiadają na własność innej nieruchomości, a powierzchnia poszukiwanego mieszkania nie może przekroczyć 75 mkw. - przypomina Elżbieta Gościniak z Meritum Nieruchomości w Bydgoszczy.

- Spora liczba takich ofert to w Toruniu wynik zastoju na rynku pierwotnym. Mało było ostatnio nowych mieszkań - przyznaje Joanna Jaskólska z KMI Nieruchomości w Toruniu.

- Nie narzekamy na brak ofert - twierdzi również Elżbieta Gościniak. - Najczęściej klienci zainteresowani takim kredytem poszukują mieszkania z trzema pokojami w bloku o powierzchni 60-65 mkw.

Wszystko zależy od lokalizacji i piętra. Tańsze są mieszkania zbudowane w tzw. systemie szczecińskim, jak na bydgoskich Bartodziejach, gdzie metraż dużego pokoju nie przekracza 16 mkw. Tańsze o około 10 proc. będą też zawsze mieszkania w wieżowcu, ale trzeba się liczyć z wyższym czynszem z powodu windy (+60 zł dla 3-osobowej rodziny miesięcznie). Z kolei droższe o około 5 proc. są mieszkania na 1. i 2. piętrze. Lokale na parterze cieszą się popularnością rodzin z małymi dziećmi - w przeciwieństwie do czwartego piętra, z którym jest najwięcej problemów.

<!** reklama>

W Toruniu najtańsze (często do remontu) mieszkania dla młodych małżeństw oferuje Rubinkowo. Tu można natrafić na prawdziwe okazje. 2-3 pokojowe mieszkanie do 50 mkw. można dostać za 180 tys. zł. Drugie w kolejności ofert jest osiedle Skarpa i druga strona Wisły, gdzie czynsze są niższe ze względu na gorszy dojazd. Właściciele mają jednak nadzieję na budowę drugiego mostu przez Wisłę.

Pośredniczka nieruchomości z Bydgoszczy przyznaje, że od 2 lat utrzymuje się tendencja spadkowa.

- Ludzie nie rozumieją, że nie sprzedadzą swojego mieszkania w tej samej cenie, co sąsiad rok temu. - To samo dzieje się w Toruniu - przyznaje Joanna Jaskólska. - Sugerując się ceną sąsiada klienci czekają 1-1,5 roku na sprzedaż, aby w ostateczności i tak obniżyć cenę.

- Banki też inaczej obliczają młodym ludziom kredyt niż kiedyś - dodaje pani Elżbieta z Bydgoszczy. - Kiedyś, jeśli brało się go na 40 lat, to na tyle samo bank przeliczał zdolność kredytową. Teraz robi to maksymalnie na 20-25 lat do przodu więc w zamian trzeba się, niestety, wykazać niezłymi dochodami.

- W ten sposób można trafić na okazję - dodaje pani Joanna. - Nie radząc sobie ze spłatą kredytu, z zadłużeniem w spółdzielni mieszkaniowej, właściciele mieszkań chcą szybko pozbyć się problemu. Szybko i dzięki temu korzystnie sprzedać chcą też ci, którzy niespodziewanie dostali pracę za granicą.

- Będąc na umowie śmieciowej też można się pożegnać z kredytem - przyznaje pani Elżbieta. - Na szczęście dla młodych małżeństw mieszkania w Bydgoszczy i Toruniu należą do najtańszych w kraju.