- Cały taki udziec świński, upieczony. Grzyb się zrobił taki biały wszędzie. I oni to wzięli, umyli, podgrzali, wiesz, podpiekli, i stoi z powrotem - mówi pracownik firmy z Lniana nieopodal Świecia.
Przed laty firma reklamowała się hasłem: „Wędlina z Violi każdego zadowoli”. Dziś klienci dużym łukiem omijają jej sklepy firmowe po tym, jak dziennikarze stacji TVN w wyniku prowokacji dziennikarskiej ujawnili w Zakładach Mięsnych Viola z Lniania proceder „uzdatniania” starego mięsa i wędlin. W zakładzie, w którym pracuje ponad 100 osób i którego produkty znaleźć można w zakładach mięsnych w całym regionie, wstrzymano produkcję.
Na nagraniu widać rozmowę z pracownikiem zakładów, który ujawnia, co działo się za zamkniętymi drzwiami. Okazuje się, że w firmie mieszano stare, przeterminowane i wycofane ze sprzedaży produkty z nowymi.
- Gdzieś do 20 procent starego. W zależności, w jakim jest stanie. Jak towar jest mocno zmęczony, to mniej - mówi informator TVN. Jak z datą ważności? - dopytują dziennikarze. - To wymyślą ci datę ważności, możesz sobie nabić, jak chcesz. Cały taki udziec świński, taki upieczony. Grzyb się zrobił taki biały wszędzie. I oni to wzięli, umyli, podgrzali, wiesz, podpiekli, i stoi z powrotem. A ty to wp...lasz - ujawnia pracownik.
<!** reklama>
Wczoraj w zakładach przebywali już kontrolerzy głównego lekarza weterynarii. - Lekarz wstrzymał produkcję we Violi. Na miejscu, także przez weekend, pracować będą kontrolerzy wojewódzkiego lekarza weterynarii. Wezwaliśmy właścicieli do ułatwienia kontroli. Chodzi nam o wyjaśnienie wszystkich kwestii bardzo szybko. Z jednej strony chodzi o bezpieczeństwo produkcji, ale z drugiej o los pracujących tam osób - zaznacza Bogumiła Mikołajczak, kujawsko-pomorski wojewódzki lekarz weterynarii.
Na miejscu kontrolerzy zabezpieczyli już przeterminowane produkty, a także dowody rzeczowe zebrane przez dziennikarzy. Szefostwo firmy zaprzecza jednak doniesieniom telewizji.
- Informuję, że Zakłady Mięsne VIOLA Meyer sp. z o.o. nie dodawały oraz nie dodają do swoich produktów wędlin i mięsa wycofywanych z obrotu - oświadczył prezes zarządu firmy Krzysztof Męciński.
Mimo to wczoraj po południu firma - na własny koszt - zaczęła wycofywać swoje produkty ze wszystkich sklepów.