Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieliśmy przedsmak półfinału?

Maciej Mroczyński
Wczoraj w Hali Mistrzów Anwil Włocławek zdeklasował Prokom Trefl Sopot, pokonując mistrza Polski 100:68 (18:20, 23:21, 30:16, 29:11).

Wczoraj w Hali Mistrzów Anwil Włocławek zdeklasował Prokom Trefl Sopot, pokonując mistrza Polski 100:68 (18:20, 23:21, 30:16, 29:11).

<!** Image 2 align=right alt="Image 49460" sub="Bohaterem spotkania był Bośniak Seid Hajrić. Jego akcji pod koszem Prokomu przygląda się bezradnie Adam Wócjik.">Losy spotkania rozstrzygnęły się w trzeciej kwarcie, w której włocławianie w ciągu minuty zdołali uzyskać czternastopunktową przewagę.

Anwil niesiony dopingiem własnej publiczności, zaczął z imptem i po pierwszych dwóch minutach prowadził 7:0. Potem jednak to sopocianie kontrolowali grę i szybko zdołali wyrównać. Druga kwarta to równa, otwarta gra, kosz za kosz. Po przerwie oba zespoły próbowały sforsować zagęszczoną obronę podkoszową, rzutami z dystansu i w pierwszych minutach oglądaliśmy koncert trójek.

W 29. minucie prz stanie 61:55 Anwil przeprowadził siedmiopunktową akcję. Christian Dalmau, obrońca spockiej drużyny ostro zaprotestował przeciwko faulowi odgwizdanemu na Andrzeju Plucie, rzucającemu obrońcy Anwilu za co zostal ukarany przewinienem technicznym. Kapitan włocławian wykorzystał cztery wolne, a następnie po wyrzucie piłki z boku Goran Jagodnik, skrzydłowy Anwilu trafił „trójkę” i przewaga gospodarzy urosła do 14 punktów.

Ta akcja wyraźnie podcięła skrzydła gościom, którzy bardzo słabo rozpoczęli ostatnią kwartę. Mistrz Polski przez prawie cztery pierwsze minuty nie potrafił zdobyć ani jednego punktu. Na parkiecie szaleli natomiast Jagodnik i Pluta, którzy seryjnie zdobywali punkty. Końcówka to trzy trójki Chrisa Thomasa i Bartlomieja Wołoszyna, co pozwoliło na przekroczenie magicznej bariery stu punktów.

<!** reklama left>- O drugiej połowie najlepiej zapomnieć, zagraliśmy słabo zarówno w ataku jak i defensywie - powiedział załamany Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu Trefla Sopot.

- Był to mecz bez znaczenia - powiedział Ales Pipan, szkoleniowec - Jednakże musieliśmy ten mecz rozegrać. Gratuluję swoim zawodnikom postawy w ostatnich dwóch kwartach. Najważniejsze, żebyśmy o tym meczu jak najszybciej zapomnieli, bo kluczowe spotkania dopiero przed nami.

Bohater meczu: Seid Hajrić - kontuzja Otisa Hilla spowodowała, że Bośniak wybiegł w pierwszej jedenastce i rozegrał najlepsze spotkanie w tym sezonie, zdobywając 23 punkty i zaliczając 10 zbiórek.

Anwil - Prokom 100:68 (18:20, 23:21, 30:16, 29:11). Anwil: Pluta 25(3), Hajrić 23(2), Jagodnik 21(2), Otasević 2, Grudziński 2 oraz Wołoszyn 14(2), Thomas 8(2), Soskić 3(1), Białek 2, Prokom: Dalmau 14(2), Slanina 12(1), Hukić 5(1), Wójcik 4, Besok 3 oraz Andersen 10, Masiulis 7(1), Dylewicz 6, Pacesas 6(2), Zamojski 1, Frank 0.

Zestaw par 1/4 finału (mecze 10, 11, 15 i ew. 16 oraz 19.04.): Prokom Trefl (1) - Polpharma Starogard Gd. (8), Turów Zgorzelec (2) - Stal Ostrów (7) Śląsk Wrocław (3) - Polpak (6), Anwil (4) - Czarni Słupsk (5).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!