Weegree AZS Politechnika Opolska - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 73:81
Kwarty: 16:26, 17:11, 24:19, 16:25
AZS: Rutkowski 22 (2), Kobel 17 (3), Jodłowski 11, Maciejak 7 (1), Reid 4 (12 zb.) - Lis 12 (1), Kaczmarzyk 0, Wójcicki 0, Sałkiewicz 0, Białachowski 0.
Astoria: Kiwilsza 20 (10 zb.), Zegzuła 16 (4), Małgorzaciak 15, Kaszowski 8 (2), Jeszke 6 - Walker 9 (1), Ulczyński 4, Śmigielski 2, Winkowski 1, Burczyk 0, Stupnicki 0.
Po trzech meczach bydgoski zespół przegrywał 1-2 w serii do trzech zwycięstw. Aby pozostać w rywalizacji musiał wygrać czwartą potyczkę, by decydującą rozegrać u siebie.
Bydgoszczanie świetnie zaczęli mecz. Przejęli inicjatywę, dobrze bronili i byli skuteczni w ataku. Po pierwszych 10 minutach prowadzili różnicą 10 punktów.
Niestety, w drugiej kwarcie, podobnie jak w sobotnim meczu jakość ich gry spadła, ale tym razem nie pozwolili się doścignąć i na przerwę schodzili z + 4.
Po wznowieniu gry poprawy nie było i bydgoszczanie stracili prowadzenie, ale przegrywali minimalnie i cały czas naciskali na gospodarzy.
O wszystkim decydowała czwarta odsłona i była ona bardzo dobra w wykonaniu bydgoskich koszykarzy. Koncertowo zagrali ostatnie 115 sekund. Wtedy na tablicy wyników był remis 69:69. Trójki trafili Andre Walker i Filip Zegzuła. Opolanie zaczęli się denerwować i popełniali błędy. Gracze "Asty" wykorzystali większość wolnych i przypieczętowali wygraną.
Decydujące spotkanie w środę 1 maja w bydgoskiej Arenie. Początek o godz. 18.
