Zapalenie znicza na mogile jest dowodem naszej pamięci o tych, którzy przeszli na drugą stronę. Kierujemy się jednak bardziej tradycją niż maksymą „Pamiętaj o śmierci”.
„Kościół oddaje cześć swoim świętym. Najwięcej jest świętych lokalnych. Przypomina nam przede wszystkim tych, którzy nie mają swoich osobnych dni w roku liturgicznym” - pisze ks. Wincenty Zaleski w „Święty na każdy dzień”. Dzień Wszystkich Świętych nie jest bowiem świętem zmarłych. 1 listopada czcimy pamięć znanych i anonimowych, dawnych i współczesnych świętych chrześcijaństwa. Natomiast 2 listopada, w Zaduszki, wspomina się wszystkich zmarłych. Mimo silnej tradycji to rozróżnienie zaczyna umykać naszej uwadze. Badania społeczne wskazują, że ważne jest dla nas bardziej samo odwiedzenie grobów najbliższych niż uściślanie nazwy powodu z jakiego to robimy.
<!** reklama left>- Funkcja święta religijnego zanika i zmierza w kierunku święta rodzinnego - twierdzi dr Paweł Załęcki, socjolog. - Nawiedzanie grobów jest u nas silnie zrytualizowane.
Zdaniem socjologów tradycja nawiedzania grobów jest silna, bo jesteśmy społeczeństwem, przywiązanym do ustalonych zachowań. Dotyczy to między innymi pamięci o naszych zmarłych. Obowiązek sprzątania grobów, zapalania zniczy, składania kwiatów, jest w nas mocno zakorzeniony. Jednak przy okazji wizyt na cmentarzu dochodzi do kontaktów rodzinnych, często jedynych w roku. Wiele osób pokonuje setki kilometrów, by odwiedzić mogiły bliskich i dzięki temu odnawiane są relacje rodzinne. Niepostrzeżenie dla nas samych częściowo zmienia się więc główny powód spotkania.
- Polska jest specyficznym krajem pod względem pamięci o zmarłych - mówi dr Marek Rubnikowicz, wojewódzki konserwator zabytków. - Cmentarze odgrywają ważną rolę w naszej kulturze.
W naszym regionie są stare cmentarze, ale nie ma wielkich nekropolii z zabytkowymi nagrobkami. Pojedyncze zabytki sztuki cmentarnej podziwiać można w Bydgoszczy, Toruniu, Włocławku i Grudziądzu. Część cmentarzy, szczególnie prorestanckich, zniknęła z powodów ideologicznych. W czasach PRL-u zacierano bowiem ślady związane z niemiecką obecnością.
- To była część soli tej ziemi. Nie ma też śladów po cmentarzach żydowskich - mówi dr Rubnikowicz.
Socjolodzy mają nadzieję, że postęp technologiczny i coraz bardziej akceptowana kremacja nie doprowadzą do zniknięcia tradycyjnych cmentarzy z naszego krajobrazu.
- Choćby ze względów ogólnospołecznych byłoby to nie wskazane - tłumaczy dr Załęcki.
Cmentarze pozostały bowiem nielicznymi miejscami, gdzie „nie wszystko wolno”. Dlatego kradzieże kwiatów, elementów metalowych i bezczeszczenie grobów wywołują silne emocje społeczne. Znacznie większe niż takie przestępstwa dokonane gdzie indziej. Są również miejscem, które prędzej czy później odwiedzimy wszyscy. O tym również warto pamiętać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce