St. sierż. Janusz Narloch i post. Sandra Balcer pełnili służbę nocną na terenie Tucholi. Około godz. 4:30 dyżurny dostał zgłoszenie, że kierowca opla, który choruje na cukrzycę, jadąc ze Świecia zjechał na parking leśny w pobliżu 7 km od Tucholi i od ponad dwóch godzin nie ma z nim kontaktu.
Policjanci pojechali sprawdzić trasę. Na leśnym zajeździe zauważyli zaparkowanego opla, w którym był mężczyzna. Nie reagował. Drzwi w aucie były zamknięte. Na szczęście bagażnik udało się otworzyć. Dzięki temu policjant mógł wejść do środka i wydostać mężczyznę.
W międzyczasie dyżurny powiadomił pogotowie. Stróże prawa udzielili mu pierwszej pomocy. Dalej zajęli się nim ratownicy. Poziom cukru we krwi mężczyzny był tak niski, że zagrażał jego życiu. 50-latek został przewieziony do szpitala.
Czy uda się skończyć z plastikiem?