W tym roku maturzyści otrzymali dwa arkusze egzaminacyjne. Te podzielone były na trzy części: "Test język polski w użyciu", "Test historycznoliteracki" (arkusz 1.) oraz "Wypracowanie" (arkusz 2.). Uczniowie przystępujący do egzaminu zmierzyli się z zadaniami sprawdzającymi umiejętność odczytywania, porównywania, analizowania, syntetyzowania i uogólniania problematyki dwóch tekstów nieliterackich, znajomość zagadnień z historii literatury i rozumienia zachodzących w niej procesów oraz tworzenia wypowiedzi argumentacyjnej (rozprawki). Na rozwiązanie arkusza maturzyści mieli 240 minut.
Matura 2025. "Ziemia 2.0", Orwell i "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią"
Najwyżej punktowana była trzecia część egzaminu. Za wypracowanie można było zdobyć łącznie 35 proc., tj. około 58 proc. na maturze. Maksymalna punktacja za część drugą to 15 punktów, czyli 25 proc. Za bezbłędne rozwiązanie pierwszej części arkusza zdający mogli otrzymać 10 punktów (około 17 proc.). Wśród zadań zamkniętych znalazły się m.in. zadania wielokrotnego wyboru, zadania typu "prawda/fałsz" oraz zadania na dobieranie.
Maturzyści rozwiązywali zadania na podstawie tekstów: "Błękitna kropka" Carla Sagana, i "Ziemia 2.0 – poszukiwania nadal trwają" Marty Trepczyńskiej. Oprócz tego pojawiły się fragmenty "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią", "Wiosny" Jana Andrzeja Morsztyna, "Pieśni 14" Jana Kochanowskiego, "Dziadów, cz. III" Adama Mickiewicza, "Stabat Mater" Józefa Wittlina. Nie zabrakło pytań odnoszących się do "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego czy utworów: "Ten czas" Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, "Rok 1984" George’a Orwella, "Tango" Stanisława Mrożka czy "Stary Prometeusz" Zbigniewa Herberta,
W wypracowaniu maturzyści musieli uwzględnić dwa utwory literackie (w tym lekturę obowiązkową) oraz dwa konteksty pogłębiające rozumienie omawianych utworów. W tym roku uczniowie mieli do wyboru dwa tematy:
"Źródło nadziei w czasach trudnych dla człowieka";
"Jak błędna ocena sytuacji wpływa na życie człowieka?"
Rozprawka na maturze 2025. "Dżuma", "Przedwiośnie" i... "Harry Potter"
Zapytaliśmy bydgoskich maturzystów, czy tegoroczna matura była dla nich zaskoczeniem. Jak mówi Szymon Durszewicz, uczeń VI Liceum Ogólnokształcącego im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich w Bydgoszczy, egzamin okazał się dla niego łatwiejszy niż przewidywał i, choć przyznaje, że zdecydowanie lepiej czuje się w przedmiotach ścisłych, zdanie poniedziałkowego egzaminu nie powinno być dla niego większym problemem.
- Pytania mi odpowiadały, więc myślę, że będzie dobrze. W wypracowaniu (wybrałem pierwszy z tematów, dotyczący źródła nadziei w czasach trudnych dla człowieka) użyłem argumentów, odnosząc się do "Lalki" i "Hobbita". Jeśli nie popełniłem błędy kardynalnego (błąd rzeczowy, który dyskwalifikuje całą pracę pisemną - dop. aut.), będę szczęśliwy - mówi Szymon Durszewicz.
Z pierwszym z tematów zmierzył się także, m.in. Martin Essuman-Mensah z klasy 4a, VI LO w Bydgoszczy.
- Wybrałem ten temat, ponieważ wydawał mi się bliższy i prostszy do zrealizowania. Odniosłem się do postaci Cezarego Baryki (S. Żeromski, "Przedwiośnie") i tego, jak wizja jego ojca o szklanych domach przyniosła mu nadzieję po utracie matki. Napisałem również, że człowiek potrafi znaleźć nadzieję w drugiej osobie, a przykładem tego był doktor Bernard Rieux z "Dżumy" (A. Camus), który walczył o każdego pacjenta i dzięki niemu rodziny chorych odzyskiwały nadzieję - opowiada Martin Essuman-Mensah.
Z drugim tematem zdecydowała się zmierzyć m.in. Marta Pulajew, uczennica klasy 4d w VI LO w Bydgoszczy.
- Mam wrażenie, że temat błędnej oceny sytuacji jest dziś bliski nam wszystkim i na tym też oparłam się w mojej pracy. Odniosłam się do "Wesela" oraz "Harry'ego Pottera" - opowiada Marta Pulajew. - Trzeciego argumentu nie zmieściłam, bo tymi dwoma zapełniłam całe dwie strony, ale mam nadzieję, że to wystarczy. A pracę pisało mi się bardzo przyjemnie, zwłaszcza, że tego Harry'ego udało mi się wkomponować - na co bardzo liczyłam.
Tegoroczna maturzystka przyznaje, że pytania na egzaminie, m.in. z uwagi na zawężoną podstawę programową, nie były dla niej zaskoczeniem. Przyznaje, że nieco większą trudność mogła sprawić maturzystom interpretacja wybranych tekstów.
- Na przykład tekst o Prometeuszu... Rozmawiałam ze znajomymi, też mieli trudności z tym, jak to ugryźć. Ale ostatecznie się udało - opowiada uczennica VI LO.
Jak dotąd - dodaje - atmosfera jest bardzo pozytywna, dzięki czemu stres nie wychodzi na pierwszy plan. O wyniki jest spokojna, jednocześnie niewielkie obawy ma o rozszerzoną maturę z matematyki, która jeszcze przed nią.
Matura 2025. Jaki poziom w tym roku?
O komentarz dotyczący poziomu tegorocznych egzaminów poprosiliśmy także Martę Pawlak, nauczycielkę języka polskiego w XXII Liceum Ogólnokształcącym Bydgoskiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego oraz Szkole Technicznej przy BZDZ. Jak mówi, wśród zadań z pierwszego arkusza uczniów mogło zaskoczyć to dotyczące środków stylistycznych, gdyż nieczęsto młodzież zwraca na nie uwagę (nawet jeśli teoretycznie zadanie tego typu nie powinno sprawiać problemów), a także zadanie z interpretacją elementów okładki dzieła Orwella. Bez przeszkód z kolei maturzyści powinni poradzić sobie z "Weselem", które jako lektura obowiązkowa omawiana jest szczegółowo już od wielu lat. Podobnie w przypadku zadań nawiązujących do mitologii, która pojawia się już na poziomie szkoły podstawowej.
- Myślę, że strzałem w dziesiątkę okaże się "Tango" Mrożka. To jedna z ulubionych lektur uczniów, m.in. dlatego, że pojawiają się w niej tematy aktualne, jak np. konflikt pokoleń. W przypadku wypracowania - uczniowie, którzy znają podstawowe lektury, nie powinni mieć większych trudności z napisaniem pracy - komentuje Marta Pawlak. - Czytałam komentarze uczniów, z których wynika, że nie wszystkim tematy z arkusza przypadły, jednak to wynika właśnie z tego, że nie czytali utworów literackich.
Jak ocenia nauczycielka, tegoroczny poziom matury był niższy niż w ubiegłym roku.
- Większość zadań oparta jest o czytanie ze zrozumieniem - to podstawowa umiejętność, którą trzeba się wykazać podczas egzaminu dojrzałości. Myślę, że uczniowie sobie z tym poradzili - dodaje nasza rozmówczyni.
