Matura 2020. Egzamin z biologii zgodnie z oczekiwaniami do łatwych nie należał - mówią uczniowie

- W naszym województwie do egzaminu z biologii przystąpiło 3231 osób - mówi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty. - Wśród rozszerzeń, jakie wybierali na maturze uczniowie, ten przedmiot zajmuje czwarte miejsce po języku angielskim, geografii i matematyce.

W II LO w Bydgoszczy biologię zdawali także Mikołaj Cyganek i Maciej Kobusiński, którym w tym roku towarzyszymy na egzaminie dojrzałości. Obaj ukończyli klasę o profilu biologiczno-chemicznym i wybierają się na studia medyczne. Jeszcze przed egzaminem uczniowie zgodnie podkreślali, że biologia (egzamin trwał 180 minut) to jeden z najtrudniejszych przedmiotów, który przyjdzie im zdawać. I nie pomylili się.

- Z mieszanymi uczuciami wyszedłem z sali - mówi Maciej Kobusiński. - Przed maturą rozwiązałem wiele arkuszy z biologii, ten był trudny. Rozwiązałem jednak wszystkie zadania. Te na początku arkusza, dotyczące budowy komórki, potem botaniki, zoologii, czy budowy człowieka, nie były najtrudniejsze, ale schody zaczęły się przy zadaniach z ekologii. Polecenia były tak sformułowane, że miałem wrażenie, jakbym trzy razy odpowiadał na to samo pytanie. Prawdę mówiąc, zastanawiałem się, co autor miał na myśli. Teraz czeka mnie jeszcze tylko egzamin z chemii i dla mnie matura się skończy.

Mieszane uczucia po egzaminie z biologii miał też Mikołaj Cyganek.

- Tak jak się spodziewałem, to nie był prosty egzamin - mówi maturzysta. - Mam wątpliwości, czy wpasowałem się w klucz, ale wszystkie zadania rozwiązałem. Polecenia obejmowały tyle rzeczy, że dużo informacji należało ująć. Ja także potwierdzam, że zadanie z ekologii, dotyczące np. tego, w jaki sposób do rozprzestrzeniania się roślin na wyspie Surtsey przyczyniły się ptaki, było jednym z najtrudniejszych. W odpowiedzi należało uwzględnić cechy diaspor tych roślin.

Z jakimi jeszcze zadaniami zmierzyli się maturzyści? Wśród nich np. należało określić, czy pokrzywa zwyczajna jest rośliną jednopienną czy dwupienną i uzasadnić odpowiedź. W innym zadaniu na podstawie tekstu uczniowie mieli określić jeden z czynników ograniczających liczebność par lęgowych oharów nad Zatoką Pucką, czy wyjaśnić, dlaczego w przypadku błon szklistych oddech noworodka ulega znacznemu przyśpieszeniu. W odpowiedzi należało uwzględnić funkcje surfaktantu.

Zdaniem Judyty Sobczak, nauczycielki biologii z II LO w Bydgoszczy, arkusz był zgodny z podstawą programową, ale bardzo czasochłonny.

- Do zadań było dużo tekstu i dużo poleceń z czasownikiem "wyjaśnij" - mówi Judyta Sobczak. - Trzeba było zatem podać przyczynę, mechanizm i skutki zjawiska. Pierwsza część arkusza była klasyczna, bo wiedzowa, ale druga już znacznie trudniejsza właśnie ze wspomnianego wyżej powodu. Tylko z pozoru ten arkusz wydawał się łatwy, ale jak się w niego wczytać, to pojawiło się sporo elementów nie tylko wiedzowych, ale też wymagających dużej precyzji. Pojawiły się pytania podchwytliwe. Poza tym na maturze dawno nie było już zadań, w których trzeba było samemu zaplanować obserwację w oparciu o wybrane materiały. W sumie uczeń musiał się wykazać dużą wiedzą i umiejętnościami.

W środę (17 czerwca) Maciek i Mikołaj o godz. 9 piszą chemię na poziomie rozszerzonym. W całym województwie kujawsko-pomorskim do tego egzaminu przystąpi 1878 uczniów.

Przypomnijmy, że tegoroczna matura odbywa się w reżimie sanitarnym. Uczniów obowiązuje na wejściu zakrycie nosa i ust. Maseczki mogą zdjąć dopiero po zajęciu miejsca w sali (stoliki oddalone od siebie minimum 1,5 metra). Maturzyści mają ze sobą np. własne długopisy czy swoją butelkę wody. Na wejściu muszą też zachować dystans społeczny. Tak będzie przez całą maturę.

W Bydgoszczy w sumie egzamin dojrzałości zdaje 3583 tegorocznych maturzystów, w tym w szkołach prowadzonych przez ratusz 3216 uczniów (1687 w liceach i 1529 w technikach), w całym województwie 14 tys. 133 osoby. W tym roku nie ma egzaminów ustnych. Matura potrwa do 29 czerwca. Wyniki znane będą do 11 sierpnia.