Mateusz Morawiecki w Bydgoszczy: - Pesa to gotowy scenariusz na film. Diament polskiego przemysłu! [wideo i zdjęcia]

- Zakłady Pesy to gotowy scenariusz na materiał filmowy i to scenariusz coraz bardziej ciekawy. W lata 90. ubiegłego wieku firma wchodziła jako zakłady remontowe, a dziś to perła Bydgoszczy, perła województwa kujawsko-pomorskiego i, powiedzmy sobie szczerze, prawdziwa duma, diament polskiego przemysłu. To scenariusz na film z happy endem. Pojazdy z bydgoskiego zakładu jeżdżą w kilkunastu krajach - mówił premier w zakładzie bydgoskiej firmy.

Przypomniał, że nie byłoby Pesy, gdyby nie pomoc państwa: - Firmie groziło bankructwo, a pracownikom bezrobocie. Zareagował Polski Fundusz Rozwoju. Dzięki współpracy PFR, kadry zarządzającej Pesy i pracowników, Pesa wyszła na prostą. Dziękuję za to.

Mateusz Morawiecki zasugerował, że gdyby nie przejęcie bydgoskiego zakładu przez PFR, mógłby on podzielić los Zachemu, Formetu i Rometu: - No, proszę mi powiedzieć, czy ktoś w Polsce nie zna Rometu? Tak, padł ofiarą zwijania polskiego przemysłu, a z Pesy możemy dziś być wszyscy dumni, że państwo nie pozwolilo jej upaść, a się rozwinąć.

- Pesa jest na prostej, ma zyski, wywiązuje się ze zobowiązań, podbija nowe rynki, 50 procent produkcji stanowi eksport - podkreślił Krzysztof Zdziarski, prezes spółki. - Jesteśmy obecni w wielu krajach, m.in. na bardzo wymagających rynkach, jak włoski czy niemiecki. Rozmawiamy w Skandynawii. Mamy innowacyjne produkty, jak np. lokomotywy dużych prędkości. Wodór, zielony ład - to jest to, na co czekamy. Wszyscy martwimy się o emisję, jak jej zapobiegać. W Pesie wiemy, jak to robić - próbujemy i testujemy.

Krzysztof Zdziarski zapowiedział prezentację lokomotywy Gamy napędzanej wodorem. Odbędzie się podczas Międzynarodowych Targów Kolejowych "Trako 2021" w Gdańsku w drugiej połowie września tego roku.

W lipcu 2018 roku Polski Fundusz Rozwoju przejął prawie 100 procent udziałów w Pesie (w rękach pracowników pozostało zaledwie 0,2 proc. akcji). Dofinansował bydgoskiego producenta taboru 300 mln zł. Trafiły m.in. na zakup komponentów potrzebnych do budowy pojazdów, co miało wpływ na umocnienie pozycji na rynku.