Zmęczenie, apatia, duszności, kołatanie serca. Do tego przeziębienie ze stanem podgorączkowym. Prawdziwej zimy w tym roku nie było, jednak przesilenie wiosenne daje nam się ostro we znaki.
<!** Image 3 align=right alt="Image 78916" sub="Jeśli nie wyjazd, to przynajmniej spaacer - chodzi o to, żeby odreagować stresy związane z pracą i codziennością / Fot. Adam Zakrzewski">Na początku wiosny wielu z nas jest w niezbyt dobrej formie. Czujemy się kiepsko zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Przesilenie wiosenne nie jest to co prawda chorobą w sensie medycznym, jednak ludzie właśnie w marcu częściej niż kiedy indziej zgłaszają się do lekarzy.
Naturalne witaminy
- W tym okresie zalecam pacjentom przede wszystkim ruch. Jeśli witaminy, to tylko naturalne, w postaci warzyw i owoców. Najważniejsze, żeby wychodzić na powietrze, słońce. Ono działa antydepresyjnie, pobudzająco - podkreśla dr Bożena Płatuska, specjalista chorób wewnętrznych. - Warto gdzieś wyjechać. Obojętnie gdzie, choćby do Ciechocinka, czy na wycieczkę do lasu. Jeśli kogoś nie stać, niech się przejdzie do parku, czy nad rzekę. Chodzi o to, żeby odreagować stresy związane z pracą i codziennością. Popatrzeć na las, wodę.
<!** reklama>Jest coraz więcej światła, dzień robi się dłuższy, dłużej też musimy być aktywni, co wymaga od nas znacznie większej mobilizacji. Nie należy jednak tego robić gwałtownie, tylko zgodnie z tempem, jakie obserwujemy w przyrodzie, a więc stopniowo. Obserwujmy więc pąki na drzewach i krzakach, powracające z ciepłych krajów ptaki. Ludzie, którzy w tym okresie źle się czują, niekiedy sami są sobie winni. Od razu np. przekopują cały ogródek. Dochodzi wówczas do przeciążenia stawów, mięśni. Organizm powinien mieć szanse systematycznego przyzwyczajania się do większego wysiłku. Adaptacja do nowych warunków nie jest jednakowo trudna dla wszystkich. Szczególnie uważać powinny osoby z nadciśnieniem, chorobą wieńcową, cukrzycą, żylakami, wrzodami żołądka i dwunastnicy, astmą, przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP).
Druga fala
Wszyscy jesteśmy teraz mniej odporni, a więc bardziej podatni na atak bakterii i wirusów.
- Wczesna wiosna, to czas występowania drugiej, pojesiennej fali, wirusowych infekcji dróg oddechowych, czyli przeziębień - mówi prof. Jan Zieliński, koordynator programu „Głęboki oddech” dla chorych z POChP. - Należy ograniczyć kontakty z osobami zakażonymi, unikać skupisk. W słoneczne dni wychodzić na przynajmniej godzinny spacer, pamiętając o dostosowaniu ubioru do pogody.
Obserwowane w tym roku anomalie pogodowe i częste zmiany temperatur dodatkowo sprzyjają rozwojowi wirusa grypy. Trwa właśnie okres rosnącej liczby zakażeń wirusem grypy. Nie bez przyczyny mówi się, że w naszej strefie klimatycznej do zachorowań na grypę dochodzi najczęściej w lutym i marcu. Tegoroczna pogoda i wysokie, jak na tę porę roku, temperatury dodatkowo sprzyjają rozwojowi choroby. W sezonie wirus rozprzestrzenia się w dużych skupiskach ludzi, szczególnie w pomieszczeniach zamkniętych, źle wentylowanych. Idealnym przykładem takich zbiorowisk są pracownicy biur i uczniowie w szkołach, gdzie choroba zbiera swoje żniwo.
Światowa Organizacja Zdrowia - w celu zapobiegania - zachorowaniom na grypę rekomenduje szczepienia, zaś w wybranych przypadkach farmakoprofilaktykę - czyli przyjmowanie leków przeciwwirusowych. Grypa jest najczęściej występującą chorobą zakaźną na świecie. Wirus przenosi się drogą kropelkową (np. podczas kichania). Największa liczba zachorowań występuje podczas sezonowych epidemii. W większości przypadków zachorowanie na grypę powoduje obłożną chorobę, u niektórych chorych mogą wystąpić powikłania; zdarzają się też zgony, szczególnie u osób z grupy podwyższonego ryzyka, zwłaszcza wśród dzieci i ludzi starszych. Na całym świecie z powodu powikłań pogrypowych umiera co roku ok. 0,5-1 mln osób.