[break]
W Polsce stosowanie preparatów sporządzonych na bazie marihuany medycznej przez wiele lat było niedozwolone. W połowie minionego roku premier Ewa Kopacz dopuściła możliwość stosowania preparatu, który wykorzystywano w leczeniu stwardnienia rozsianego. Pacjenci, rodzice ciężko chorych dzieci, prosili wówczas o szybkie wprowadzenie leczniczej marihuany, ponieważ jej działanie okazało się też skuteczne w łagodzeniu objawów chemioterapii chorób nowotworowych, padaczce oraz skutków ubocznych leczenia AIDS.
- Od półtora roku dostaję chemię - mówił bydgoszczanin, u którego stwierdzono bardzo agresywnego chłoniaka, dającego przerzutu na wszystkie organy i układ kostny. - Gdybym mógł brać marihuanę, to nie cierpiałbym tak z powodu efektów ubocznych brania chemii. Może dzięki niej byłbym już zdrowy?
Ale dopiero teraz rząd Beaty Szydło, niespodziewanie, podjął decyzję o refundowaniu preparatów, w których składzie jest marihuana.
Wskazani przez lekarzy
Jak doniosły wczoraj ogólnopolskie media, refundacji od ubiegłego piątku podlegają leki przepisane choremu przez lekarza prowadzącego.
- To oznacza, że państwowe dofinansowanie będzie dotyczyć nie tylko leków już popuszczonych do użytku, ale także niezarejestrowanych w Polsce czy w Unii Europejskiej w ramach tak zwanej procedury centralnej - twierdzi „Rzeczpospolita”. - Refundacja obejmie zarówno cenę leku, jak i koszt importu.
PRZECZYTAJ:Marihuana zdrowia ci doda!
Portal internetowy www.medycznamarihuana.pl poinformował o tym, że w Bydgoszczy pod koniec lutego 2016 roku powinien rozpocząć się program badawczy, w którym wykorzystywany będzie kannabidiol (CBD). Badania mają określić, czy preparat jest skuteczny w leczeniu padaczki. Jak dowiedzieliśmy się w przychodni „Śródmieście” przy ul. Kościuszki, autorzy programu, którzy wynajmują od poradni pomieszczenia, pracować będą z pacjentami wskazanymi przez lekarzy specjalistów.
Na wniosek ordynatora
Marihuana, kiedy pojawią się oficjalne zasady jej stosowania, może znaleźć się wśród farmaceutyków stosowanych w dwóch bydgoskich szpitalach uniwersyteckich. - Będziemy stosować każdą nową metodę farmakoterapii po to, by pomóc pacjentowi - zapewnia Marta Laska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy. - Jeśli nowe preparaty będą zgodne z profilem naszej działalności, zastosujemy je. Od wielu lat na bieżąco korzystamy z możliwości wprowadzania do terapii nowatorskich preparatów.
W Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela wyjaśniono nam zasady wprowadzania do stosowania w terapiach nowych preparatów. Otóż w tym szpitalu (podobnie jak w innych placówkach), istnieje wewnętrzna lista leków. O wpisanie na nią nowych preparatów bądź wykreślenie starych wnioskują szefowie oddziałów.
- Minimum raz na kwartał zbierają się członkowie komitetu farmaceutycznego, którzy rozpatrują wnioski - wyjaśnia Kamila Wiecińska, rzeczniczka „Biziela”. - Każdy z nich poddawany jest pod głosowanie.
Łagodny wymiar kary
Bydgoski sąd uznał właśnie, że chory na przewlekłą chorobę bydgoszczanin, który leczył się marihuaną, zasługuje na półtora roku więzienia w zawieszeniu. Sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary.