Wczoraj w siedzibie Izby Skarbowej w Bydgoszczy przedstawiciele środowisk biznesowych wręczyli naczelnikom urzędów skarbowych wyróżnienia dla urzędów przyjaznych przedsiębiorcom (te trafiły do US w Lipnie, Świeciu, Grudziądzu, Sępólnie, a także do II US w Toruniu i Kujawsko-Pomorskiego US w Bydgoszczy).
Spotkanie było okazją do poznania założeń reformy służb skarbowych. O siedzibę nowego urzędu, który powstanie z połączenia służb skarbowych (IS ma siedzibę w Bydgoszczy) i celnych (Izba Celna znajduje się w Toruniu) rywalizują te dwa miasta.
- Celem reformy jest likwidacja luki VAT-owskiej i przede wszystkim zwiększenie poboru podatków oraz zwalczanie oszustów podatkowych. Dotychczas był problem dotyczący typowania podmiotów do kontroli. Teraz zadanie to realizować będzie jedna struktura - Urząd Celno-Skarbowy. Będzie to wyspecjalizowana jednostka, która powstanie w wyniku połączenia celników z inspektorami kontroli skarbowej. Będzie wyposażona we wszystkie możliwe narzędzia, które pozwolą zwalczać grupy przestępcze - zapowiada dyrektor Andrzej Robakowski.
Wszystkich interesuje jednak, gdzie znajdzie się siedziba centralnego urzędu, o którą zabiegają władze Bydgoszczy i Torunia.
- Ja jestem pracodawcą dla około 2,5 tysiąca osób. Poprzez połączenie trzech struktur będę pracodawcą dla wszystkich - niekoniecznie ja jako dyrektor izby - ale założenia są takie, by bazą jednak była izba skarbowa i jej dyrektor - wyjaśnia Andrzej Robakowski.
- Gdzie będzie siedziba, to jakby wtórna sprawa. Wszystkie centralne urzędy znajdują się przy wojewodzie. Są to jakieś argumenty, które podnoszą nasi politycy, którzy uważają, że nie powinno być tutaj odstępstw - skoro IS jest w Bydgoszczy, to IS powinna być tym podmiotem, który będzie integrował wszystkie struktury nowego urzędu. Natomiast decyzję podejmie Ministerstwo Finansów.
Reforma weszła na szybką ścieżkę, ale protesty służb celnych, a także koncentracja na organizacji Światowych Dni Młodzieży spowodowały, że ostateczne plany poznamy zapewne dopiero po wakacjach. Wszyscy zapewniają jednak, że pracownicy zmian obawiać się nie powinni.
- Przeciwnie, liczymy, że nowa struktura wzmocni środowisko skarbowe. Po ośmiu latach wreszcie doczekaliśmy się podwyżek. Nie są one znaczne, bo to jednak sfera budżetowa, ale mieliśmy wiele lat zaniedbań, a ludzie zarabiali naprawdę śmieszne pieniądze. Teraz będzie to średnia krajowa dla początkujących pracowników, co powinno przyciągnąć do urzędów nowych ludzi, chcących się z nami związać - uważa Andrzej Robakowski.
