Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mama w miejskiej dżungli

Aleksandra Olszewska
Wyspa Młyńska przyciąga mamy z małymi pociechami, a tramwaje i autobusy bywają problemem nie do przejścia. Jak Bydgoszcz pomaga rodzicom swoich najmłodszych mieszkańców?

Wyspa Młyńska przyciąga mamy z małymi pociechami, a tramwaje i autobusy bywają problemem nie do przejścia. Jak Bydgoszcz pomaga rodzicom swoich najmłodszych mieszkańców?

<!** Image 3 align=none alt="Image 194779" sub="Pani Anna i Adaś na ulubionych zajęciach w filharmonii / Fot.: Nadesłane">Anna Rogalska to dwudziestopięcioletnia mama niespełna dwuletniego Adasia. Zawodowo jeździ konno, prowadzi aktywny tryb życia. Nie wyobraża sobie, by w jej pełnym pasji życiu nie uczestniczyło dziecko.

Młodej mamie towarzyszymy w jej codziennej wyprawie do miasta. Wyjeżdżamy z Fordonu autobusem linii 69. Wszystkie miejsca są zajęte i nikt nie kwapi się, by ustąpić miejsca. W końcu jakaś kobieta proponuje, że weźmie malca na kolana. Czy tak jest zawsze?

- Zazwyczaj ktoś w końcu ustępuje - mówi pani Anna.

<!** reklama>

Czas na przesiadkę do tramwaju. I od razu kolejne problemy - najpierw ze wstawieniem do środka piętnastokilogramowego wózka, potem z pokonaniem schodów przy przejściu pod rondem Jagiellonów. Udaje się.

Do osiągnięcia celu wyprawy - placu zabaw na Wyspie Młyńskiej - „uda” nam się jeszcze kilka razy zahaczyć kółkami wózka o dziury w chodniku. - To świetne miejsce - mówi o Wyspie młoda mama.

Zawsze bawi się tam mnóstwo dzieci, do których błyskawicznie dołącza Adaś.

Co poza tym może robić w Bydgoszczy taki maluch?

Na basenie i jodze

- Pływać! Od piątego miesiąca chodzimy na lekcje z instruktorem. Jest kilka miejsc w Bydgoszczy, w tym dwa w Fordonie, gdzie odbywają się takie zajęcia. Oczywiście, od małego Adaś bywa też w stajni w Jarużynie. Tam też nie brakuje dla niego atrakcji.

Sporo o tym, jak przygotować się do macierzyństwa, pani Anna dowiedziała się na lekcjach w szkole rodzenia oraz na zajęciach jogi dla kobiet w ciąży. Takie zajęcia są w Bydgoszczy dostępne. Można je kontynuować też po urodzeniu dziecka. - Wszystko jest tak zorganizowane, by mamy mogły sobie spokojnie ćwiczyć, a dzieci w tym czasie przebywać na matach edukacyjnych - wyjaśnia pani Anna.

Po zabawie pora na podwieczorek w kawiarni. Wybór pada na lokal Sowy przy Mostowej, Adaś biega po całym pomieszczeniu, co nie wszystkim gościom się podoba. - Kiedyś sporo chodziłam z nim po knajpkach. W bydgoskich restauracjach brakuje często przewijaków, ale powoli zaczynają pojawiać się kąciki zabaw dla dzieci - mówi fordonianka. - Może więc coś się zmienia na lepsze, bo podobno gdzieś w Bydgoszczy jest już też kawiarnia specjalnie dla mam, ale jeszcze do niej nie dotarłam.

W kawiarni na Mostowej nie zabrakło miejsca do przewinięcia chłopca, nie było też problemu z krzesełkiem dla niego.

Głośno i cicho

Ulubioną rozrywką Adasia są zajęcia dla maluchów w Filharmonii Pomorskiej. - Są świetnie prowadzone - zachwala pani Anna. - Dzieci mogą tam pobawić się instrumentami, wszystkiego dotknąć. Uczą się wystukiwać rytm, klaszczą. Znajome mamy chodzą też z dziećmi do bydgoskich kin, na seansy ze ściszonym dźwiękiem, specjalnie przystosowane dla najmłodszych. Można z nich skorzystać i w Cinema City, i w Multikinie. Niektórzy mówią, że po urodzeniu pierwszego dziecka kobieta musi zrezygnować ze swojego życia. Bzdura! Ja wolę trzymać się zasady, że dziecko szczęśliwe jest wtedy, kiedy mama jest szczęśliwa. W Bydgoszczy możemy wspólnie się realizować - twierdzi Anna Rogalska.

Warto wiedzieć

Przyjazny Urząd Miasta

Jak zapewnia Anna Strzelczyk-Frydrych z Zespołu Prasowego Urzędu Miasta w Bydgoszczy, z myślą o mamach z małymi dziećmi przygotowane zostały kąciki zabaw w najczęściej odwiedzanych wydziałach przy ul. Jezuickiej i Grudziądzkiej. Cieszą się one dużym zainteresowaniem. W tych miejscach znaleźć można też przewijaki. Żeby kobiety nie musiały trudzić się wnoszeniem wózków po schodach, w większości budynków Urzędu Miasta pojawiły się podjazdy, a wewnątrz znajdują się windy. - Miejsca, w których młodzi rodzice załatwiają najpilniejsze sprawy, na przykład rejestrują dzieci, znajdują się na parterze - dodaje Anna Strzelczyk-Frydrych. To wszystko ułatwić ma poruszanie się po urzędzie. A kiedy rodzic dotrze już do celu? - Nie ma problemu ze staniem w kolejkach, gdyż większość spraw rozpatrywana jest na bieżąco - dodaje Anna Strzleczyk-Frydrych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!