Karolina maluje nawet, gdy choroba odbiera jej wzrok. Aby nie tracić ani na chwilę kontaktu z tym, co kocha najbardziej.
Obrazy emanują kolorami. Może to zasługa światła, które bije z okna. Wiszą w witrynie pubu „Kontakt” przy ul. Focha 18. Jedynym integracyjnym pubie w Bydgoszczy. Blask z witryny nie oślepia 19-letniej Karoliny Zigowskiej. Wystawę zorganizowała grupka jej przyjaciół i znajomych. Dziewczyna pochodzi ze Świecia, była uczennicą bydgoskiego plastyka. Właśnie w szkolnym internacie straciła wzrok. Pewnego dnia obudziła się rano i ujrzała jasność. Nie ciemność, jak się ludziom wydaje.
<!** Image 2 align=none alt="Image 165514" sub="Karolina Zigowska i jej prace. Można je oglądać w pubie „Kontakt” przy ul. Focha 18 jeszcze przez miesiąc.
Fot. Nadesłane">
Ciemną stroną jej choroby stało się usunięcie ze szkoły i niemożność dalszego kształcenia się na kierunku artystycznym.
- To zlepne zapalenie pajęczynówki w okolicy skrzyżowania nerwu wzrokowego - wyjaśnia fachowo Urszula Zigowska, matka dziewczyny i dodaje:
- Niedawno doszły do tego problemy ze słuchem i bóle w nogach. Są dni, kiedy córka wcale nie rusza się z łóżka. Wciąż maluje, ale czasami traci motywację.
<!** reklama>
Znajomi i przyjaciele zorganizowali wystawę dziewczynie w „Kontakcie”, aby zmobilizować ją do działania.
- Chciałam, aby Karolina pokazała swoje prace. Aby wyszła z dołka. Choroba brutalnie przerwała dobrze zapowiadającą się karierę. Zwłaszcza, że po wydaleniu z plastyka została odcięta od swojego artystycznego środowiska. Teraz dziewczyna walczy z chorobą i komisjami zusowskimi. Przez ostatnie pół roku niemal całkowicie straciła wzrok. Wydaje mi się, że udało się ją zdopingować, bo specjalnie na wystawę przygotowała nowe prace - mówi Joanna Kujawska, jedna z osób, które pomogły w organizacji wystawy.
Idze, uczennicy gimnazjum, która weszła obejrzeć wernisaż wprost z ulicy, spodobało się, że obrazy są kolorowe i wesołe. - Zdziwiło mnie, że autorka niedowidzi. Osobiście opowiedziała mi o swojej pasji. Była bardzo miła.
Aneta Bojanowska, właścicielka pubu „Kontakt” przyznaje, że niektóre prace zaskoczyły ją. - Zwłaszcza grafiki i obrazy malowane techniką baticu. Wymagają niezwykłej precyzji. Trudno mi wyobrazić sobie dziewczynę, która nie widząc, robi coś takiego. Do tego to ciepła, uśmiechnięta osoba - opowiada Bojanowska.
Natomiast młoda artystka dodaje, że jest szczęśliwa, mogąc pokazać swoje prace szerszej publiczności.
- Chcę dalej tworzyć, rozwijać się. Marzę, aby w przyszłości prowadzić własną galerię - wyznaje.
Prace Karoliny Zigowskiej będzie można oglądać w pubie „Kontakt” przy ul. Focha 18 jeszcze przez miesiąc.