https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mało wiary, ale dużo zniszczenia

Módl się, ale i czuwaj, bo złodziej nie śpi. Zuchwali amatorzy cudzego mienia upodobali sobie kościoły. Łapią, co im w ręce wpadnie. Na zewnątrz rynny, w środku kwiaty, torebki...

Módl się, ale i czuwaj, bo złodziej nie śpi. Zuchwali amatorzy cudzego mienia upodobali sobie kościoły. Łapią, co im w ręce wpadnie. Na zewnątrz rynny, w środku kwiaty, torebki...

<!** Image 2 align=right alt="Image 113388" sub="Święty Antoni to patron tych, którzy zgubili coś, lub zagubili się. W kaplicy Bożego Ciała nie brakuje zagubionych dusz. Niektóre próbowały okraść skarbonę Fot. Tadeusz Pawłowski">W kaplicy Bożego Ciała przy ulicy Gdańskiej przed laty rabusie „zlikwidowali” jedną ze stacji drogi krzyżowej: - Bo miedziana była, albo mosiężna, czyli cenna dla punktu skupu - jest pewien pan Mieczysław, wierny z parafii św. Piotra i Pawła. - Niedawno wandale uszkodzili stary zegar wahadłowy. Łupem padły tak zwane „szyszki”, też miedziane.

Podobny typ kradzieży odnotowano w parafii pw. św. Trójcy. Złupiono mosiężne lichtarze. Na złodziejskiej top liście znaleźć można także rynny, druty, kropielnice, a nawet krucyfiksy. Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej przeżył swój atak „z góry”. Złodziej kradł rynny stojąc na szczycie dachu. Zwinnemu proboszczowi udało się go ująć. Nalot przeżyła także bydgoska katedra. Cenną blachę zrywał z niej nastoletni „dachowiec”. Na dole czekała na niego Straż Miejska.

Co z wiernymi? W kaplicy przy Gdańskiej starszy pan pogrążony w modlitwie pożegnał się ze swoją saszetką. Pozostawione na kościelnych ławkach mienie straciło także kilka pań. W niebezpieczeństwie były przez moment datki składane do drewnianej skarbony, na której stoi figura świętego Antoniego. Odkryto ślady świadczące o próbach wyłamania zamka. Obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy ogołocony został z kwiatów. - To nie był przypadek z tymi bukietami - jest pewien pan Ryszard, który w śródmiejskiej kaplicy modli się niemal codziennie. - Przecież następnego dnia był Dzień Kobiet...

<!** reklama>- Nasza siostra zakrystianka twierdzi, że kaplicę okradają jacyś młodzi ludzie, na oko może 20-latkowie. Zdaje się, że widziała jednego z nich - słyszymy od jednej z klarysek. - Nie wiemy, co zrobić. Zakrystianka będzie częściej w ciągu dnia przebywać w kaplicy. W czasie ostatniej mszy ksiądz prosił wiernych, by uważali, by nie zostawiali swoich rzeczy na ławce. Apel ten powtórzymy. Nie mamy też nic przeciwko policji, może patrole odstraszyłyby potencjalnych przestępców.

Straż Miejska przyznaje, że w czasie służby do kościołów nie wchodzi. - To niecodzienny pomysł. Sprawdzamy cmentarze, nie kościoły. Sądzę, że wystarczy nasza obecność w okolicy miejsca, gdzie dochodzi do kradzieży - mówi Jarosław Wolski, kierownik Referatu Kontroli i Analiz SM Bydgoszcz.

Podobne zapewnienie słyszymy z ust komisarza Macieja Daszkiewicza, oficera prasowego KWP Bydgoszcz. - Reagujemy także na sygnały płynące choćby z mediów. Będziemy pojawiać się częściej.

Policjanci starają się pomóc księżom. - Nie wydajemy broszur lub ulotek na temat zabezpiaczania obiektów sakralnych - mówi rzeczniczka KWP w Bydgoszczy, podkom. Monika Chlebicz. - Jednak przy okazji różnych spotkań lub pogadanek, policjanci zawsze mogą spotkać się z zainteresowanymi proboszczami, by pomówić o lepszym zabezpieczeniu kościoła. Warto zrobić dokumentację fotograficzną cennych przedmiotów.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski