Zgodnie z obowiązującymi przepisami, subwencje z budżetu państwa otrzymują tylko te ugrupowania, które w wyborach do parlamentu uzyskały odpowiednio wysokie poparcie wyborców. Minimalny próg to 3 proc. zebranych głosów w skali regionu bądź 6 proc. w skali kraju.
Małe partie, zwłaszcza takie, które niedawno zostały utworzone, na pomoc państwa liczyć nie mogą. Dlatego też, koszty trwającej obecnie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego ponoszą członkowie i sympatycy tych organizacji.
- Prawie cały finansowy ciężar kampanii wziął na swoje barki lider listy - wyjaśnia Andrzej Walkowiak, regionalny lider KW Polska Razem Jarosława Gowina. - Wpłacił kilkanaście tysięcy złotych. Łącznie wydamy około 20 tysięcy. Prowadzimy kampanię bezpośrednią.
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro także nie otrzymuje pieniędzy z budżetu państwa.
- Nie korzystamy z tego przywileju - mówi Ireneusz Stachowiak, „jedynka” na liście Solidarnej Polski. - Zrzuciliśmy się po kilka tysięcy złotych. Prowadzimy skromną, ale godną kampanię, na którą wydamy około 20 tysięcy złotych.(hw)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"