Zasada - im więcej pracowników, tym więcej pieniędzy na wakacje „pod gruszą”, sprawdza się najczęściej w bogatych firmach. W nich dofinansowanie sięga 90 procent kosztów wypoczynku.
- Jestem emerytowanym nauczycielem. W minionych latach na wakacje pod gruszą dostawałam 200 złotych, w tym roku 50 złotych. Takich jak ja jest więcej - informuje nasza Czytelniczka. Podobne skargi otrzymaliśmy od kilku innych osób. Okazuje się, że każda z nich ma prawo odwołać się od takiej decyzji.
- Jeśli zostały wypłacone tak małe pieniądze, to jest to ewidentny błąd dyrektora szkoły - uważa Sławomir Wittkowicz, lider WZZ „Solidarność-Oświata”.
<!** reklama>- W szkołach pierwsza transza przeznaczona jest dla nauczycieli, druga dla pracowników administracji, a na końcu, niestety, są emeryci - podkreśla Grzegorz Gruchlik, prezes okręgu ZNP. - Od decyzji można się odwołać do związków zawodowych i do sądu. Osoby, które czują się pokrzywdzone, powinny to zrobić.Fundusz socjalny, z którego pracodawca udziela zapomóg, nabywa świąteczne prezenty (talony) lub dofinansowuje letni wypoczynek, powstaje dzięki odpisom z funduszu płac. Zgodnie z ustawą, firma, która zatrudnia co najmniej 20 pracowników, ale ma mniej niż 20 etatów, winna wypłacać tylko świadczenia urlopowe. Pracodawcy zatrudniający więcej osób powinni utworzyć fundusz socjalny.
- Odpis wynosi 37,5 procent średniej krajowej na zatrudnionego - wyjaśnia Beata Gołębiewska, zastępczyni okręgowego inspektora pracy. - Na wysokość świadczenia największy wpływ powinna mieć sytuacja życiowa, rodzinna i materialna pracownika. Zatem, średnio od osoby, na fundusz odprowadza się rocznie od 800 do 900 zł, a największe pieniądze winni otrzymać ci, których dochody są najniższe. Poza tym, nie wszystko wraca do pracowników. Większość regulaminów zakładowych funduszy dopuszcza udzielanie pomocy emerytom.
Żalu do pracodawcy zapewne nie mają obecni i byli pracownicy Telekomunikacji Polskiej. Ich fundusz socjalny tworzy 27 tysięcy zatrudnionych, a dofinansowanie do wakacji wynosi nawet 90 procent kosztów wyjazdu.
- Mamy także drugie źródło finansowania; centralny fundusz wypoczynku, który powstaje z odpisów z zysku - wyjaśnia Maria Piechocka, rzecznik prasowa TP.
