https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Makabra! Matka z babcią zakopały noworodka w latrynie. Grozi im pięć lat więzienia [ZDJĘCIA]

Grażyna Szyszka
glogow.naszemiasto.pl
Przed głogowskim sądem rozpoczął się proces Anny R. i jej matki Teresy Sz., które są oskarżone o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia noworodka oraz o znieważenie jego zwłok. Prokuratura zarzuca kobietom niepodjęcie właściwych działań podczas akcji porodowej, przez co w konsekwencji doprowadziły do śmierci dziecka.

Proces rozpoczął się w czwartek, 24 maja w Głogowie. Na ławie oskarżonych zasiadły 21-letnia Anna R. i jej 45-letnia matka Teresa Sz. 12 września ubiegłego roku Anna R. urodziła w domu syna, a potem wspólnie z babką zakopały jego zwłoki w starej latrynie za domem.

- Dziecko urodziło się żywe, jednak opinia biegłych z Akademii Medycznej wykluczyła możliwość postawienia oskarżonym zarzutu zabójstwa - powiedziała przed rozpoczęciem procesu prokurator Agnieszka Kluczyńska, dodając, że obie kobiety częściowo przyznały się do winy.

Sędzia, która prowadzi sprawę, wyłączyła jej jawność.

- Materiał dotyczy życia intymnego stron, a ponadto okoliczności tej sprawy są bardzo drastyczne - wyjaśniła swoją decyzję sędzia Małgorzata Kujawińska.

Sąd wezwał na pierwszą rozprawę dziewięciu świadków. Wśród nich był mąż Anny R., szwagierka, a także ojciec i brat. Był także dzielnicowy z Kotli, który po wywiadzie środowiskowym odkrył dramat.

Adam, bo takie nadano chłopcu imię, pod koniec listopada ubiegłego roku został przez nich pochowany na cmentarzu w Kotli.

Dla 21-letniej Anny R. była to trzecia ciąża. Dwie starsze dziewczynki (4 lata i 1,5 roku) zostały jej odebrane.
Za czyny, o które są oskarżone obu kobietom grozi do 5 lat pobawienia wolności.

Więcej o sprawie w piątkowym wydaniu Tygodnika Głogowskiego

Komentarze 57

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
px
wiadomej nacji...
p
px
.. specjalna kasta nadludzi daje kolejny popis , byle przy takich sądach nie doszło do samosądów... , na pal te suki !!!
d
dziecko
Powinny dostać najwyższy wymiar kary za zabójstwo małego dziecka, które nic im nie zrobiło. A młodą wykastrować aby nigdy sie nie puściła i nie zaszła. No ale jeśli feministki głośno postulują o zabijanie dzieci bez konsekwencji, tylko dlatego, że komuś zawadzają to cóż....
m
mi
Nie będą, mimo tego, że dziecko urodziło się żywe!!!!????
k
klaklakle
ty myślisz? to cud?
L
Lena
Obrzydliwe kanalie....
a
a
zrozumiałam to tak, że te dzieci zostały odebrane po tym jak wyszło na jaw 3 dziecko zakopane.. w takim razie bardzo ciezko czyta się o takich patologicznych rodzinach. co ludzie mają w głowach? nigdy tego nie zrozumiem...
a
aha
Aha, czyli można do takich sytuacji mieszać aborcję, ale pseudo prolajfów już nie, bo to się nagle robi uogólnianie? Wiesz co to hipokryzja?
G
Gość
5 lat ?? Tylko tyle . Serio sąd musial być bardzo wyrozumiały . Hańba żeby zakopywac własne dziecko..... Masakra . Brak słów .
...
4 A 21 latek .... na tych wsiach naprawdę nie ma co innego do roboty?
b
będziesz wisieć
kto cię rodził? Zawierucha! co cię czeka? Gałąż sucha !
I
Iwona
można się spodziewać takiej wypowiedzi.
J
Ja
A ja czekam na adopcję już ponad 2 lata we Wrocławiu
R
Rozbawiona
Marny wierszokleta Rittmeister von Pilletzky, który został zwerbowany przez Niemców, aby rozpracowywać polską siatkę siatkę szpiegowską w obozie, a późniejsze raporty miały go po prostu uwiarygodnić w oczach Polaków i władz podziemnych. Najprawdopodobniej na zachodzie wiedziano o tym, dlatego jego tzw. raporty miano gdzieś i nikt nie brał ich na poważnie. Drugi raz trafił do obozu po to, aby uzyskać jeszcze więcej informacji i sprawdzić jak sobie radzi organizacja, którą tam niby założył i po to, aby nadal przerzucał odpowiednie wyselekcjonowane wiadomości. Część tego jego niby raportu jest nieodczytana, bo pewnie nikomu się nie chce znaleźć klucza szyfrującego, który leży sobie spokojnie w berlińskim archiwum.
H
Hm
...Dla 21-letniej Anny R. była to trzecia ciąża. Dwie starsze dziewczynki (4 lata i 1,5 roku) zostały jej odebrane... ,czyli nie było kogo odbierać
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski