- Wiem, że utajnienie oświadczeń majątkowych może budzić emocje społeczne... - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Osobiście także wnioskowałam o nieujawnianie mojego oświadczenia, ale wniosek nie został zaakceptowany. Trzeba zdawać sobie sprawę, że podawanie danych majątkowych, adresu nieruchomości, którą zamieszkują, w przypadku prokuratorów prowadzących sprawy na przykład przeciwko przestępczości zorganizowanej, byłoby co najmniej niefortunne...
PRZECZYTAJ:Zaglądamy głęboko do kieszeni śledczego
Tak jak posłowie
Nie zmienia to faktu, że na stronie internetowej Prokuratury Krajowej oraz bydgoskiej Prokuratury Okręgowej można już bez większych kłopotów prześledzić majątki tych, którzy w imieniu społeczeństwa występują w sądach jako oskarżyciele.
Podawanie adresu w przypadku prokuratorów prowadzących niektóre sprawy byłoby niefortunne... - prok. Agnieszka Adamska - Okońska
W oświadczeniach są prawie te wszystkie informacje, które muszą ujawniać także posłowie czy samorządowcy. To nieruchomości, majątek w gotówce i przedmioty o wartości powyżej 10 tysięcy złotych - w tym również samochody.
Narzekać nie mogą
W dokumentach, opublikowanych na polecenie prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry, znajdują się także informacje o zadłużeniu śledczych - o pożyczkach i kredytach. Tyle że w przeciwieństwie do posłów, oskarżyciele nie muszą podawać nazw banków czy instytucji, w których kredyty zaciągnęli.
Z lektury oświadczeń bydgoskich prokuratorów wynika, że nie mogą oni narzekać na stan majątkowy. Wielu ma duże oszczędności - np. prokurator Małgorzata Krzyżanowska z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ ma 56-metrowe mieszkanie, ale na koncie odłożyła 613 tys. zł.