Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Macieja Figasa opowieści noworoczne

Wojciech Romanowski
Rozmowa z MACIEJEM FIGASEM, dyrektorem Opery Nova w Bydgoszczy.

Rozmowa z MACIEJEM FIGASEM, dyrektorem Opery Nova w Bydgoszczy.

<!** Image 3 align=right alt="Image 203158" sub="Maciej Figas">**Kiedy Opera Nova zacznie sprzedawać bilety na koncerty sylwestrowe w 2013 roku?**

Nie jest pan pierwszy, który o to pyta! (śmiech). Zaplanowaliśmy, że po ostatniej tegorocznej premierze (a będą trzy: baletowa w marcu, operowa w kwietniu - na inaugurację XX Bydgoskiego Festiwalu Operowego - i kolejna operowa w październiku) „sylwestry” będziemy sprzedawać od poniedziałku, 28.10.

Wróćmy do ostatniej serii spektakli. Zewsząd słychać, że widzowie bawili się świetnie. Jaka jest recepta na show w operze?

Zaczęliśmy eksperymentować przy tej formie 10 lat temu i przez ten czas zyskaliśmy doświadczenie w tworzeniu wartkiego i pełnego humoru widowiska. Odchodziliśmy stopniowo od repertuaru operowego i operetkowego na rzecz programu złożonego z przebojów muzyki popularnej w napisanych specjalnie dla nas aranżacjach. Fragmenty operowe pozostają jako zapowiedzi przyszłorocznych premier. Zatem repertuar jako szkielet. W ciało ubierają go realizatorzy. Mamy dobraną ekipę twórców, którą cechują pracowitość, pomysłowość i poczucie humoru. Wspomaga nas technika: animacje komputerowe, lasery, światła i odporna na stres brygada sceny.

Bywalcy spektakli operowych podziwiają łatwość, z jaką soliści odnajdują się w lżejszym repertuarze...

Nie wszyscy z równą łatwością podejmują takie wyzwania. Nie jest to proste, wymaga zupełnie innej emisji głosu, ale są tacy, którzy czują się w tym jak ryba w wodzie i potrafią w małych piosenkarskich formach stworzyć prawdziwe kreacje. Zapraszam w piątek i sobotę (11 i 12.01., godz. 18.00) na operę Ponchiellego. Publiczność będzie miała okazję usłyszeć, jak romantyczna motornicza, czyli Katarzyna Nowak-Stańczyk śpiewa Giocondę, jak Ałła Pugaczowa alias Dalida, czyli Darina Gapicz, wciela się w jej rywalkę, Laurę, jak Łukasz Goliński zmienia wojskowy repertuar na barytonową arię Alvisa Badoera, a Demis Roussos, czyli Tadeusz Szlenkier, śpiewa tenorową partię Enza.

Balet też wywoływał westchnienia...

Tancerze są w znakomitej kondycji. Iwona Runowska (choreograf) „używała” ich do mazura, marsza wojskowego z akrobacjami, walca, nastrojowego układu do muzyki filmowej. Pięknie wypadł numer z Bondem (Tomasz Wojciechowski i artystki baletu). Już niedługo przed nimi nowe wyzwanie: premiera baletu złożonego z choreografii współczesnych twórców: Mauro de Candii i Jormy Elo. Na premierę „Fascynacji” zaprosimy 9 marca.

Jak Artur Andrus wstrzelił się w sylwestrowe tempo w operze. Może jakaś anegdota...

Pan Artur przyjechał na próbę generalną. Pracownia krawiecka czekała niecierpliwie z przymiarką kontusza staropolskiego, skrojonego na podstawie przysłanych przez niego wymiarów. Rękawy, mimo maksymalnego przedłużenia, były zbyt krótkie. Gdy pracownicy usiłowali dojść dlaczego, okazało się, że pan Artur& sam wymierzył się wcześniej! Calówką!!!

Ma Pan już pomysł na prowadzącego spektakle sylwestrowe w przyszłym roku?

Najchętniej poprosiłbym publiczność o wytypowanie kandydata. Zastrzegam sobie jednak prawo do podjęcia ostatecznej decyzji i wyboru między marzeniami a realnymi możliwościami.

Same okrągłe rocznice przyniesie ten rok. Po raz 20. odbędzie się Festiwal Operowy, Pan będzie obchodził 25-lecie pracy artystycznej i po raz 10. bawić się będziemy na sylwestrowym show w Operze Nova. Dwa lata temu dyrygował Pan w stroju szeryfa. Może teraz czas zaśpiewać?

Nie mówię nie (śmiech).

25 lat na scenie to kawał czasu. Proszę podzielić się z Czytelnikami garścią wspomnień z tego ćwierćwiecza.

Nie tyle na scenie, co w kanale. Tu przeleciała połowa mojego życia. Faktem jest, że w tym czasie nauczyłem się wiele od reżyserów i podczas realizacji spektakli korci mnie, aby wpływać na rzeczywistość sceniczną. Wiem, wiem, współpracownicy mogą zgrzytać zębami i postaram się nie wystawiać ich cierpliwości na nadmierne próby. Wspomnień z ćwierćwiecza zebrałoby się na długie wieczory... (Czy już czas na pamiętniki?). Jednym zdaniem mogę podsumować - nigdy nie było nudno.

Jak wyglądają przygotowania do XX Bydgoskiego Festiwalu Operowego? Co czeka melomanów?

Proszę dać nam jeszcze miesiąc na ogłoszenie programu. Staramy się ułożyć repertuar złożony w większości z przedstawień zespołów zagranicznych. Jak już wcześniej podawaliśmy, Opera Nova zainauguruje XX BFO „Halką” Moniuszki. Możemy dziś zaprezentować plakat festiwalowy.

Czego Pan sobie życzy na kolejne 25 lat?

Chyba mnie pan bierze za Mieczysława Fogga! Na taki długi dystans się nie nastawiam. Przy całej intensywności i urokach pracy artysty nie chciałbym zapomnieć, że życie to coś więcej niż opera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!