Sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki potwierdził, że szanse na rozegranie najbliższych meczów towarzyskich reprezentacji Polski (27 marca z Finlandią we Wrocławiu i 31 marca z Ukrainą w Chorzowie) są znikome z powodu zagrożenia koronawirusem.
- Mecze reprezentacji zaplanowane na marzec nie odbędą się. Wskazują na to decyzje władz państwowych oraz FIFA. Mamy ograniczony ruch lotniczy, a także kwarantannę wszystkich osób przekraczających granicę - przypomniał Sawicki, który w niedzielę był gościem programu "Liga+ Extra".
Wciąż nie ma za to oficjalnych informacji odnośnie mistrzostw Europy, które miały się odbyć w terminie 12 czerwca - 12 lipca. Kluczowe decyzje mają zapaść we wtorek. Wtedy UEFA organizuje wideokonferencje z przedstawicielami krajowych federacji, a także lig, klubów i piłkarzy.
- Mowa będzie o rozgrywkach krajowych, pucharowych i reprezentacyjnych. Ale mistrzostwa Europy na 99 proc. się nie odbędą. Dyskusja toczyć się będzie przede wszystkim o tym, jak dokończyć sezony w krajowych ligach - przyznał Sawicki.
- Jeśli chodzi o Polskę, poradzimy sobie ze wszystkim. UEFA patrzy na nas jak na kraj, który da sobie radę. Są pomysły na to, żeby kolejne rundy Ligi Europy i Ligi Mistrzów zawęzić do jednego meczu, bez rewanżu. Dyskutowany będzie też wariant z finałami w formie Final Four - dodał.
Jeśli uda się wyłonić czterech półfinalistów Ligi Europy, być może półfinały (bez rewanżu) będą rozgrywane w kraju gospodarza finału, czyli Polsce. Prezes PZPN Zbigniew Boniek zaproponował, że mecze 1/2 finału można rozegrać w Warszawie na PGE Narodowym i stadionie Legii, a finał zgodnie z planem, 27 maja w Gdańsku.
ZOBACZ TEŻ:
