https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: Policjanci użyli paralizatora wobec francuskiego turysty? Zostali aresztowani

Marcin Koziestański
Trzej policjanci z Lublina podczas niedawnej Nocy Kultury mieli paralizatorem porazić obywatela Francji w miejsca intymne. Funkcjonariusze zostali w piątek tymczasowo aresztowani przez sąd.

Prokuratura Okręgowa w Lublinie razem z Biurem Spraw Wewnętrznych Policji prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez trzech mundurowych z III komisariatu policji w Lublinie. Wszyscy trzej zamieszani są w interwencje z udziałem pijanego obywatela Francji, który odwiedził nasze miasto z okazji Nocy Kultury.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że Igor C. w nocy z 4 na 5 czerwca br. po zakończeniu zwiedzania miasta zamówił taksówkę. W organizmie miał 1,8 promila alkoholu. 30-latek w czasie kursu zaczął się awanturować. Z relacji kierowcy wynikało, że nie chciał zapłacić za zawiezienie go do hotelu. Taksówkarz miał więc wezwać policję. Mundurowi osadzili Francuza w izbie wytrzeźwień.

- Po jej opuszczeniu, Igor C. zadzwonił do dyżurnego policji, któremu powiedział, że został źle potraktowany przez funkcjonariuszy. Na podstawie tego zgłoszenia wszczęliśmy postępowanie sprawdzające – mówiła nam Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Francuz miał skarżyć się, że jeden funkcjonariusz raził go paralizatorem w miejsca intymne, a dwaj inni bezczynnie się temu przyglądali. Miało do tego dochodzić m.in. w radiowozie oraz przed gmachem komendy miejskiej.

Dwóch policjantów służy w policji już od kilkunastu lat. Trzeci był jeszcze niedoświadczonym funkcjonariuszem. Policjanci nie mieli na wyposażeniu paralizatora. Sprzęt, którym porażony miał zostać Francuz, był prawdopodobnie prywatnym urządzeniem jednego z mundurowych.

Decyzją przełożonych wobec funkcjonariuszy wszczęto postępowania dyscyplinarne, nastąpiło zawieszenie w czynnościach służbowych, a w konsekwencji wszczęto z urzędu także postępowanie administracyjne w sprawie zwolnienia ich ze służby – poinformowała nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka KWP w Lublinie.

W trakcie czynności wyjaśniających m.in. rozpytano kierowcę taksówki i pracowników Centrum Interwencji Kryzysowej, zabezpieczono także zapis monitoringu z kamery, która obejmuje swym zasięgiem parking wewnętrzny znajdujący się pomiędzy budynkami KMP w Lublinie.

- Prokuratura Okręgowa w Lublinie w ramach czynności procesowych przeprowadzonych z funkcjonariuszami w dniach 15 i 16 czerwca przedstawiła im zarzuty, a sąd zastosował środki zapobiegawcze w postaci tymczasowych aresztów – mówi Laszczka-Rusek.

- 41-letni Marcin G., 38-letni Łukasz U. oraz 35-letni Piotr D. zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Grozi im do 10 lat więzienia - precyzuje Kępka.

Ale to nie koniec sprawy. Sprawy dyscyplinarne mogą mieć także przełożeni funkcjonariuszy z III komisariatu. - Zależy nam na wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości, które świadczyć mogą o naruszeniu prawa czy dyscypliny służbowej przez funkcjonariuszy. Każdy policjant musi mieć świadomość, że dla osób, które naruszają prawo nie ma i nie może być miejsca w naszych szeregach – kwituje rzeczniczka lubelskiej policji.

Oświadczenie Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie:

Decyzją przełożonych podjęte zostały natychmiastowe kroki dotyczące wszczęcia postępowań dyscyplinarnych, zawieszenia w czynnościach służbowych, a w konsekwencji wydania postanowień o wszczęciu z urzędu także postępowań administracyjnych w sprawie zwolnienia ze służby trzech lubelskich funkcjonariuszy.
Zdecydowane i natychmiastowe decyzje dyscyplinarne to odpowiedź na ustalenia Wydziału w Lublinie BSW KGP w Warszawie, ich ścisłej współpracy z Prokuraturą Okręgową w Lublinie, w ramach wszczętego śledztwa dotyczącego funkcjonariuszy Zespołu Patrolowo – Interwencyjnego III Komisariatu Policji w Lublinie.

Śledztwo dotyczy interwencji przeprowadzonej 2 tygodnie temu, tj. dniu 4 czerwca 2017 r. przez wymienionych funkcjonariuszy wobec ob. Francji osadzonego w Centrum Interwencji Kryzysowej do wytrzeźwienia. Prokuratura Okręgowa w Lublinie w ramach czynności procesowych przeprowadzonych z funkcjonariuszami w dniach 15 i 16 czerwca przedstawiła im zarzuty, a sąd wczoraj zastosował środki zapobiegawcze w postaci tymczasowych aresztów.

Pierwszy sygnał o niewłaściwym zachowaniu funkcjonariuszy otrzymaliśmy 5 czerwca br. Z dyżurnym KMP w Lublinie skontaktował się obywatel Francji informując, że zamierza powiadomić prokuraturę o nadużyciach, których dopuścili się funkcjonariusze. Zaraz po zgłoszeniu telefonicznym wszczęte zostały czynności wyjaśniające. Ustalono funkcjonariuszy biorących udział w interwencji oraz jej przebieg.

Materiały mimo braku zawiadomienia przez pokrzywdzonego przekazane zostały do prokuratury oraz do Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.

W trakcie czynności wyjaśniających, w których mogliśmy się odnieść tylko i wyłącznie do telefonicznego zgłoszenia, wykonanych zostało szereg czynności m.in.: rozpytano kierowcę taksówki na prośbę, którego policjanci podjęli interwencję wobec ob. Francji, rozpytano pracowników Centrum Interwencji Kryzysowej, zabezpieczono także zapis monitoringu z kamery, która obejmuje swym zasięgiem parking wewnętrzny znajdujący się pomiędzy budynkami KMP w Lublinie, dokonano zabezpieczenia i przeglądu nagrań monitoringu miejskiego z kamer umieszczonych w miejscu przeprowadzenia interwencji przez patrol oraz na trasie jego przejazdu.

Oficjalne zawiadomienie zostało złożone w prokuraturze w tym tygodniu. To dało funkcjonariuszom BSW KGP możliwość podjęcia dalszej weryfikacji, sprawdzeń i ustaleń oczywiście w uzgodnieniu i w porozumieniu z prokuraturą.

Nasza formacja zawsze poddaje się ocenie. To nam zależy na wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości, które świadczyć mogą o naruszeniu prawa czy dyscypliny służbowej przez funkcjonariuszy. Każdy policjant musi mieć świadomość, że dla osób, które naruszają prawo nie ma i nie może być miejsca w naszych szeregach. Decyzje o wszczęciu postępowań dyscyplinarnych, a także decyzje Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie o wydaniu postanowień o wszczęciu z urzędu postępowań administracyjnych w sprawie zwolnienia ze służby tych funkcjonariuszy zostały podjęte jeszcze przed przedstawieniem zarzutów przez prokuratora. Także wobec osób odpowiedzialnych za właściwy nadzór i sposób realizowania zadań i poleceń służbowych wszczęte zostały cztery postępowania dyscyplinarne m. in. wobec Zastępcy Komendanta Komisariatu nadzorującego pion prewencji, Naczelnika Wydziału Prewencji tego komisariatu.

To bardzo jasny sygnał i przekaz, że każdy z funkcjonariuszy, który zakłada mundur ma obowiązek przestrzegania prawa i obowiązujących procedur.

nadkom. Renata Laszczka –Rusek, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie

Komentarze 189

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kolega
MARCIN GAJOS został przyjęty do Policji po dużych znajomosciach,w szkole nie potrafił na lekcji wF zrobić przewrotu do przodu,ledwo co nosił plecak i siedział w szatni w szafie i bał się każdego.A poza tym to kawał chuja i reszta dziada,teraz w pracy wyżywał sie na ludziach i taka jest prawda.
m
miinister
Chodzi o urodzonego 2X czerwca 1976 roku Marcina Gajjosa, który już wcześniej zachowywał się jak bandytta, znęcając się fizycznie i psychicznie nad zatrzymanymi, niedługo będzie o tym głośno :)
A tymczasem trzeba mu życzyć miłych urodzin w areszcie.
B
Bunny
Czy zatrzymał pijanego smakosza żab, który nie chciał uregulować za jazdę taxi? Lepiej być rażonym paralizatorem i żyć niż ponieść śmierć gdy glina w Żabolandii nie zabezpieczyła przejazdu aut i spłonął wobec tego polski kierowca. W Cale nie było śmierci Polaka? A w Lublinie tylko incydent pijaka z policjantem. Żabojad w Lublinie nie zginął. Więc gdzie tu logika hodakowej prokuratury z Lublina.
Y
Yacke
Gdzie był glina żabojadów zwana flic ? W Polsce wg POniektórych policjant użył prywatny paralizator i pijany Zabojad żyje i jeszcze mamrocze na polskiego policjanta. Zapytać Żabojada czy zamieniłby się z polskim kierowcą spalonym a samochodzie we Francji. Smakosz żb żyje a Polak kaput. Co lepsze??
k
krzyszto
POLAK - TYLKO Z FRANCUSKIM OBYWATELSTWEM.
.......
...........
a
a z takim
jak z jajkiem sie obchodza
j
jak bedziesz w opalach
a policjant po sluzbie nie przyjdzie ci z pomoca, bedziesz wtedy filozofowal. Ostatnio w tramwaju taki pijaczek pobil chlopaka, na ciebie tez trafi. Twoja jest czysta kmiotku i niestrzelana bo ty co innego strzelasz. Ciekawe co z ciebie za sluzbista, pewnie kase ladujesz do bankomatow.
G
Gość
a policjanci w kryminale, tylko w POlsce lubelskiej PKWN takie jaja moga odchodzic. Komuna ma sie dobrze.
g
gelo
Uważam że sąd postąpił dobrze, bo jakim prawem policjant na służbie używa prywatnego paralizatora? i zapewne to się przyczyniło do takiej decyzji sądu, może jeszcze niech sobie zaczną używać prywatnych pistoletów, a później taki policjant powie to nie ja strzelalem, moja broń służbowa jest czysta nie strzelana, mam nadzieję że dostaną odpowiednie wyroki
J
Jarek
Prochy wpieprzał w proch się obrócił. amen, A ja się pytam gdzie jest św. Inkwizycja, spalić wszystkich dewiantów i niewiernych.
o
ostrożny
Takiego od razu lać trzeba.
P
Pol
i będzie miło i kulturalnie.
o
obywatel
ich podźgał nożem nie było by sprawy. Tu nie Ameryka. Policjanci powinni być mili i uprzejmi wobec agresywnych osobników. Poza tym należy im odebrać pistolety, pałki i paralizatory i będzie po sprawie.
f
fifi
Siedzieć i na dźwięki koniecznie codziennie
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski