Brak latarni przed budynkami, nierówne chodniki i hałasująca młodzież uprzykrzają życie lokatorom bloków socjalnych na Rąbinie. Niektóre skargi dziwią jednak administratora domów.
<!** Image 2 alt="Image 161778" sub="Przed blokami na Rąbinie przy ulicy Wojska Polskiego 26 i 28 jest czysto. Nie ma też dziur w chodnikach, chociaż przydałby się w tym miejscu lampy Fot. Renata Napierkowska">Dla lokatorów budynków socjalnych w centrum miasta rąbińskie bloki są szczytem marzeń. Mieszkania w nich są nowe, suche i czyste. A jednak nie wszyscy mieszkańcy bloków przy Wojska Polskiego 26 i 28 są zadowoleni.
- Mieszkam tu od pięciu lat. Dotąd jednak nikt nie pomyślał, żeby zainstalować jakieś oświetlenie przed budynkami. Jak na parterze w mieszkaniach pali się światło, to jeszcze coś widać, ale jak jest ciemno, to można połamać nogi. Wracałam wieczorem z mężem z zakupów, potknęłam się i przewróciłam. Mam stłuczoną rękę i nogę. Córka jest w ciąży i też się potknęła. Winne są nierówne i dziurawe chodniki. Położono je trzy lata temu, a już są w nich dziury - twierdzi jedna z lokatorek socjalnych bloków, która przyszła do naszej redakcji.
<!** reklama>Mieszkańcy narzekają też na młodzież, która gromadzi się w klatkach schodowych wieczorami i zakłóca spokój.
- Na sufitach są ślady po przypalaniu papierosami, rano jest brudno, a w nocy nie można spać, bo piją piwo i się awanturują. Mieszkamy w nowym bloku, a tak jest zniszczony jak stary - mówi inna lokatorka.
Nie wszystkie skargi i narzekania naszych Czytelniczek, które odwiedziły redakcję, się potwierdzają. Większość klatek schodowych jest zadbana i czysta, podobnie wygląda teren przed domami. Na chodnikach nie ma też żadnych dziur, poza paroma niewielkimi wgłębieniami pozostawionymi przez koła samochodów.
- Rzeczywiście młodzież często rozrabia i hałasuje, ale to przecież nasza wina, bo nikt z daleka tu nie przychodzi, tylko na klatce stoją miejscowi - przyznaje mieszkanka budynku nr 26.
Jak zapewnia zastępca dyrektora w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Mieszko Gerus, dotychczas żaden z lokatorów budynków nie zgłaszał w administracji, że przed blokami panuje ciemność i przydałoby się podstawić parę lamp. - Nie mieliśmy sygnałów, żeby zainstalować w tym miejscu oświetlenie. Sprawdzimy jednak, jak to wygląda i jeśli zagraża to bezpieczeństwu mieszkańców, to na pewno ta sprawa zostanie załatwiona pozytywnie - deklaruje Alicja Sobczak, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej w inowrocławskim ratuszu.