Zobacz wideo: Rowery cargo bezpłatnie wypożyczysz w Bydgoszczy
- Sytuacja z obostrzeniami jest absurdalna. Jednocześnie w pojeździe może znajdować się 30 procent jego nominalnej pojemności, przy połowie zajętych miejsc siedzących. Tyle, że dla starych tramwajów inaczej obliczano ilu pasażerów może w nich jednocześnie podróżować. I tak w starych tramwajach 30 procent to około 40 pasażerów, to więcej niż w dużych Swingach z PESY. Małe Swingi mogą jednocześnie zabrać do 20 pasażerów - zauważa Tymon Myga, członek Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego w Bydgoszczy.
Jazda tramwajem zagrożeniem dla zdrowia?
Taki właśnie krótki Swing jeździ na linii numer 4 na kursie z godziny 22.26 na pętli Glinki.
To Cię może też zainteresować
- To zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, tym tramwajem jadą ludzie, którzy w parku przemysłowym kończą zmianę o 22.00 i chcą dostać się do domów - podkreśla Tymon Myga.
Młody bydgoszczanin wysyłał w tej sprawie pisma do ZDMiKP. Na reakcję doczekał się dopiero wtedy, gdy trzecie z nich wysłał do wiadomości wiceprezydenta Mirosława Kozłowicza, któremu podlega komunikacja.
Długie tramwaje zamiast krótkich
- Zaproponowałem, by na "dziewiątce" jechał dłuższy skład. To zmiana bezkosztowa, podobnie jak bezkosztowa byłaby zamiana długich składów z linii numer 11, które od strony miasta na Wyżyny jeżdżą pustawe, na krótkie. Dwa długie składy z "jedenastki" obsługiwałyby właśnie linię numer 9, a jeden z nich dodatkowo linię numer 4 - mówi Tymon Myga.
Tym razem uwagi bydgoszczanina ZDMiKP wziął pod uwagę. Nie weszły jednak w życie, bo trzeba je uzgodnić z operatorem czyli MZK. To jednak tylko formalność, polegająca na m. in. na zmianie w rozkładach - formalnie składy należą do miasta i to miasto decyduje o sposobie ich wykorzystania.
