Letnia zasiadka nad Wisłą w Topólnie

Letnie nocne wędkarskie zasiadki mają w sobie coś niesamowitego i sprawiają, że człowiek czuje się młodszy o dwadzieścia lat.

<!** Image 2 align=none alt="Image 194076" sub="Marek Wiśniewski złowił karpia, który ważył 17,5 kg [Fot.: nadesłane]">Tak powiedział jeden z kolegów po kiju podczas sobotnio-niedzielnego wędkowania na lewym brzegu Wisły w Topólnie. Celem naszej wyprawy było łowienie leszczy. Mój zestaw składał się z wędziska typu picker i feeder. Użyłem zanęty o zapachu piernika, która została uzupełniona grubą frakcją wyprażonego ziarna i pieczywem fluo w kolorze żółtym.

<!** reklama>Za przynętę posłużyły białe robaki z kukurydzą oraz rosówki. Do północy nie było brań. W oddali niebo przecinały błyskawice, ale dla nas skończyło się to tylko krótkim i intensywnym deszczem. Około 3.30 pierwsze spławy oznajmiły początek intensywnego żerowania ryb i w ciągu dwóch godzin złowiliśmy okazałe krąpie i leszcze oraz pojedyncze certy i okonie. Za dwa tygodnie szykuje się kolejna wyprawa.

Tradycyjnie prezentujemy wędkarza, który może pochwalić się medalowym okazem. 26 maja na jeziorze koło Tucholi Marek Wiśniewski złowił o godzinie 4.15 po 15-minutowym holu karpia golca, ważącego 17,5 kg (norma Złotego Medalu PZW została przekroczona o 2,5 kg).

Za skuteczną przynętę posłużyła 16-milimetrowa pływająca kulka proteinowa pop-up firmy Tandem Baits. W skład zestawu wchodziły też 3,6-metrowe wędzisko „Shimano Alivio - c.w. 3lbs”, kołowrotek „Cormoran AKX 6 PiF 4500”, żyłka 0,35 mm „Shimano Technium”, przypon „Tandem Baits Softsilk 25 lbs” - 15 cm, zestaw tzw. bezpieczny, ciężarek 80 g i haczyk nr 4 „Korda Kurv Shank”.

- Na kolejną w tym sezonie zasiadkę wybrałem się 25 maja nad jedno z jezior PZW w Borach Tucholskich - mówi Marek Wiśniewski. - Jak zwykle zaczęliśmy od rozbijania stanowisk. Do wieczora nic się nie działo i poszliśmy spać. O godzinie czwartej obudził nas dźwięk mojego sygnalizatora. Branie było gwałtowne. Do wędek miałem około 60 metrów. Ryba cały czas wyciągała żyłkę ze szpuli kołowrotka. Po szybkim dotarciu na miejsce zaciąłem rybę, która poddała się po 15 minutach ciężkiego holu. Na brzegu odbyło się ważenie w obecności świadka. Potem karp została sfotografowany i z należytą ostrożnością wrócił do wody.

Za ten wyczyn przyznajemy 268,8 punktu konkursowego (218,8 w klasyfikacji PZW plus 50 punktów za wypuszczenie ryby do wody).

Za „Ryby Lipca 2012” talon na sprzęt wędkarski, ufundowany przez sklep www.spinn.pl, otrzymują Tomasz Mruk i Tomasz Borowski. Talon można odebrać w Biurze Konkursów „Expressu” w każdy wtorek w godz. 13-16.