https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lepper się boi

Ryszard Warta
Andrzej Lepper się boi. I to jest nowość w naszym politycznym kabarecie, bo przez lata Lepper sprawiał wrażenie kogoś, kto nie boi się nikogo ani niczego. Nawet ośmieszenia - by przypomnieć aferę z Klewkami.

<!** Image 1 align=left alt="Image 20527" >
Andrzej Lepper się boi. I to jest nowość w naszym politycznym kabarecie, bo przez lata Lepper sprawiał wrażenie kogoś, kto nie boi się nikogo ani niczego. Nawet ośmieszenia - by przypomnieć aferę z Klewkami. Od kilku dni Lepper mówi o wycelowanych w Samoobronę prowokacjach, które mają storpedować plany stworzenia kolacji rządowej z PiS. Lepper przestrzega, alarmuje, ale konkretów jest w tym niewiele. Raz puszcza oko, że za prowokacją stać może Platforma, która ma zrobić wszystko, by nie dopuścić Samoobrony do rządzenia. Innym razem sugeruje, że w spisku może uczestniczyć niechętna tej koalicji frakcja w łonie PiS. Wczoraj Lepper połączył tekst w „Gazecie Wyborczej” o lewym finansowaniu kampanii Samoobrony z przeciekami z ABW, służby kontrolowanej przez Zbigniewa Wassermanna.
Wydaje się, że w tym gadaniu
o prowokacji jest dość banalna socjotechnika. Zasada jest prosta: jeżeli ktoś może cię skompromitować - wyprzedź go, pokaż, że nie dasz się zaskoczyć, demaskuj plany przeciwnika, bo przecież najlepszą obroną jest atak. Ciekawe jest jednak to, że wcześniej Lepper nie przejmował się specjalnie swym obrazem w mediach. Bardzo dobrze wiedział, że kolejny news
o uwikłanych
w przekręty ludziach Samoobrony niczego nie zmieni - bo zainteresuje to tych, którzy i tak mają Leppera za politycznego hochsztaplera. Natomiast dla zwolenników będzie to co najwyżej jeszcze jeden atak tych obrzydliwych liberalnych mediów na „naszego” Andrzeja.
Tym razem Lepper wyraźnie traci nerwy. Może są to tylko emocje, tym większe, że wymarzona władza, dzięki polityce PiS, wydaje się naprawdę w zasięgu ręki. A może rzeczywiście boi się ujawnienia czegoś, co nawet dla jego najwierniejszych fanów będzie trudne do przełknięcia.Niedługo się okaże, o co w tym wszystkim chodzi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski