Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze mają dość upokarzania przez NFZ

Włodzimierz Szczepański
Większość lekarzy nie chce podpisywać umów z funduszem. Od lipca najprawdopodobniej nie będą wypisywane recepty na leki refundowane. Zmienić to może prezes NFZ, którego wciąż nie ma.

Większość lekarzy nie chce podpisywać umów z funduszem. Od lipca najprawdopodobniej nie będą wypisywane recepty na leki refundowane. Zmienić to może prezes NFZ, którego wciąż nie ma.

<!** Image 3 align=none alt="Image 191274" sub="Chaos z wypisywaniem recept zdaje się nie mieć końca. Fot.: Jacek Smarz">

- NFZ nas lekceważy. Przesłał nam umowy do podpisania, których nie możemy zaakceptować, bo cała odpowiedzialność spada na nas. Nie za błąd lekarski, krzywdę pacjenta, tylko za błąd na recepcie. Kary mogą nas zrujnować. Nie określono nawet ich górnej granicy. W dodatku są uznaniowe. Urzędnik po prostu może postępować według swego widzimisię - mówi jeden z lekarzy.

W połowie maja lekarze otrzymali od NFZ nowe umowy. Ich podpisanie umożliwia wypisywanie recept na leki refundowane. Do końca maja mieli czas na odpowiedź, czy się zgadzają na nowe warunki. Większość jest przeciw.

<!** reklama>

- Na 5,5 tysiąca lekarzy, którzy dotychczas mogli wypisywać recepty na leki refundowane, nowe umowy podpisało 1800 lekarzy - twierdzi Jan Raszeja, rzecznik Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.

Jak wyjaśnia NFZ, tylko oni będą mogli wystawiać recepty na leki refundowane. Od lipca większość pacjentów może być zmuszona do kupowania leków za pełną cenę.

- Jak tak może być? Niedawno były protesty w tej sprawie. Rząd zapowiedział, że leki będą dostępne na receptę - mówi Kazimierz Lewandowski, który przyszedł do apteki przy placu Piastowskim.

Przerażona jest także pani Marianna Wiśniewska. Staruszka wykupuje cały zestaw leków. - Nie wszystkie recepty realizuję. Nie stać mnie. Jestem już stara, ale żal mi młodych. Mój siostrzeniec zachorował na raka i teraz będzie skazany na agonię - mówi kobieta.

Zdaniem lekarzy, NFZ łamie prawo. - Tylnymi drzwiami usiłuje wprowadzić swoje pomysły. Nie zgodziłem się na podpisanie umowy. Jeśli bym to zrobił, nie miałbym w sądzie szansy na obronę. Będzie dochodziło do paradoksów - na przykład poniesiemy konsekwencje, jeśli pacjent nie był ubezpieczony. Ale skąd możemy o tym wiedzieć? - pyta jeden z lekarzy. - Nie było negocjacji w sprawie nowych umów. NFZ wybrał dyktat.

- Nasze stanowisko jest jednoznaczne. Zawarte w umowie punkty zostały wykreślone z ustawy o refundacji leków. Prezes NFZ nie miał po prostu prawa tak przygotować umowy. Liczymy na to, że zostanie zmieniona - mówi Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Bydgoszczy.

W oddziale NFZ bezradnie rozkładają ręce. Tylko odgórna zmiana przepisów stworzy możliwość negocjacji z lekarzami. Nie jest to proste. Dotychczasowy prezes NFZ został odwołany. Trzeba czekać na powołanie nowego...

- Może w przyszłym tygodniu. Na to wpływu nie mamy. Natomiast na spotkaniu z lekarzami szef naszego oddziału został poproszony o przekazanie centrali ich postulatów. Chcą, aby dotychczasowe przepisy obowiązywały jeszcze trzy miesiące dłużej. W tym czasie możliwe byłoby dojście do porozumienia - wyjaśnia Jan Raszeja z oddziału NFZ.

Postulat lekarzy wydaje się najbardziej rozsądny. Jeśli nawet prezes NFZ zostanie wybrany, to niewiele czasu zostało na zmianę przepisów. Trzeba będzie czekać na nowe umowy i konsultacje&

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!