
Maksymilian Rozwandowicz (ŁKS Łódź)
Przypieczętował zwycięstwo nad Cracovią, nie marnując jedenastki. To było bardzo szczególne trafienie nie tylko z tego względu. Otóż jak zauważył jeden z internautów, stoper w ten sposób zaliczył po bramce na czterech szczeblach, po kolei.

Paweł Stolarski (Legia Warszawa)
Raz na prawej obronie, raz na lewej, a nierzadko cały mecz na ławce. Cóż, "Stolar" przy Łazienkowskiej łatwo nie ma. Może jego status zmieni się po wizycie w Kielcach? To w końcu jego wysiłek przyniósł obie bramki. Najpierw asystował, potem zaliczył kluczowe podanie, dorzucając piłkę z autu do pola karnego.
Walerian Gwilia rzutem na taśmę zapewnia zwycięstwo @LegiaWarszawa w Kielcach!#KORLEGpic.twitter.com/iIMScNs0Nz
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) July 28, 2019

Darko Jevtić (Lech Poznań)
Czyżby przypomniał sobie, że potrafi wygrywać "Kolejorzowi" mecze? W piątek z Wisłą Płock zagrał jak za najlepszych lat. Umiał podać, strzelić. Do skrótu przebiła się zwłaszcza jego asysta kiedy nabrał jednego z rywali na strzał z lewej nogi.
A tak @ChrGytkjaer21 strzela pierwszego gola w sezonie Asysta Darko pic.twitter.com/WIFHm8KDvV
— Lech Poznań (@LechPoznan) July 27, 2019

Petr Schwarz (Raków Częstochowa)
Drugi z Czechów również okazał się mocnym punktem beniaminka. Śmiemy twierdzić, że zasługuje nawet na miano cichego bohatera. Przy Słonecznej, a był to jego pierwszy mecz w ekstraklasie, zagrał jak stary wyjadacz. Bardzo dobry występ w środku pola.