Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Las w kleszczach strachu

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Gdy byłem dzieckiem, biegałem po lesie w krótkich spodenkach, czasem nawet bez koszulki. Jedyne, co złego mnie spotkało, to bolesne spotkanie z pokrzywami. O czymś takim jak kleszcze nawet się nie myślało, bo mało kto o tym paskudztwie słyszał, a jeszcze mniej osób miało z nim do czynienia.

Nawet jeśli ktoś kleszcza złapał, ten wyrywał go lub wykręcał i uznawał, że jest po sprawie. Dziś wiele osób, ze strachu przed kleszczami, w ogóle do lasu nie wchodzi. Mają pecha, bo kleszcza równie dobrze można złapać na łące, w parku albo w czasie spaceru.

Są właściwie wszędzie i chcąc ich uniknąć ze 100-procentową skutecznością, właściwie nie można byłoby się ruszać z domu. Jak ogromny to problem widać na izbach przyjęć w weekendy, gdzie większość w kolejce stanowią ludzie, którzy przyjechali tylko po to, by ktoś im wyjął kleszcza z ciała. Obawy są zrozumiałe, ponoć nawet 40 procent kleszczy zarażonych jest różnymi choróbskami, które przenoszą na człowieka, z niesławną boreliozą na pierwszym miejscu.

Nie można się jednak dać zwariować i rezygnować z wizyt w lesie. Wystarczy założyć koniecznie coś z długim rękawem, z wysokim kołnierzem oraz solidne, wysokie buty. Można też popsikać się profilaktycznie rozmaitymi specyfikami, których skuteczność jest wątpliwa, poprawiają jednak pewność siebie i ogólne samopoczucie w lesie. A gdy z lasu się wróci, warto się dokładnie obejrzeć i pozbyć się intruza - kleszcz zanim ukłuje, długo bowiem szuka odpowiedniego dla siebie miejsca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!